Jerzy Wcisła: Pozwę Mariusza L. do sądu
fot. Konrad Kacprzak
Chcę bronić swojego dobrego imienia oraz Urzędu Marszałkowskiego. Mariusz L. dotknął mnie osobiście swoimi oskarżeniami o to, że odpowiadam za śmierć 4 osób na Cieplicówce. Stanie przed sądem bo nie mogę tego tolerować - mówi Jerzy Wcisła z Platformy Obywatelskiej. - Wolność słowa wiąże się z odpowiedzialnością.
Jerzy Wcisła były przewodniczący Rady Miasta, dyrektor Biura Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Elblągu, czuje się dotknięty słowami Mariusza L. - Do tej sprawy podchodzę emocjonalnie. Chcę pokazać, że się myli w tych słowach - wyjaśnia.
- Cieplicówka w programie Pętla Żuławska nie istnieje. To nie jest droga wodna. Odradzamy tam pływanie. Na materiałach przez nas przygotowanych jest zaznaczone, że nie polecamy żeglugi w tym miejscu, a gdy już pływają tam łodzie to sugerujemy by miały składane maszty - dodaje. - Ja ani samorząd nie odpowiadamy za ten wypadek. Również Urząd Miejski nie zajmuje się tym, na jakich zasadach mają być zamieszczone linie energetyczne - mówi.
Polityk odniósł się również do sprawy obecności wiceprezydenta Janusza Hajdukowskiego na posiedzeniu Związku Miast i Gmin Morskich. - To ja zwróciłem na to uwagę. Nikt o tym nic nie wiedział. Okazuje się, że Rada Miasta w listopadzie ub. roku ustaliła, że delegatem jest pan Janusz Hajdukowski tylko zapomniała o tym poinformować Związek. Jestem szanowany w środowisku. Co jest priorytetem dla władzy? Trzeba wyeliminować takiego człowieka? Dzięki mojej działaności Związek poparł projekt kanału przez Mierzeję. Czy interes partyjny jest ważniejszy, jak merytoryczna praca dla Miasta? Jestem delegowany przez Marszałka. Miasto nie jest obciążone finansowa za mój wyjazd.
Powiązane artykuły
Jerzy Wcisła oczekuje przeprosin od prezydenta Wilka
16.04.2014 komentarzy 31
Do naszej redakcji wpłynął list, jaki Jerzy Wcisła, dyrektor biura regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie przesłał do prezydenta Jerzego Wilka. Wcisła...