› polityka
08:56 / 07.06.2017

Jerzy Wcisła: "To błąd, że nie pytamy o powody przeniesienia Sztabu 16 PDZ"

Jerzy Wcisła:

fot. archiwum elblag.net

Słuchając argumentów elbląskich polityków i radnych PiS można dojść do wniosku, że amerykańcy generałowie są odporni na rosyjskie bomby, a polscy nie, dlatego polski sztab musi być odsunięty od granicy z Rosją. A władze miasta nie powinny zadawać merytorycznych pytań ministrowi obrony narodowej, bo na obronności się nie znają.

W efekcie, Rada Miejska w Elblągu przyjęła stanowisko, z nazwy którego wynika, że podejmie starania o pozostawieniu w Elblągu dowództwa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, ale w treści już o żadnych takich działaniach nie ma mowy. Jest tylko prośba o pozostawienie sztabu 16 PDZ w Elblągu, nieśmiało odwołująca się do tradycji i kształcenia młodzieży „w duchu odpowiedzialności za Ojczyznę”.

Zgadzam się, że strategie militarne mogą być trudne do wyjaśnienia, choćby dlatego, że są na ogół tajne. A są tajne, bo dotyczą rzeczy najcenniejszych: naszego życia, wolności i niepodległości. Ale właśnie z tego powodu, nie mogą być inne w kwietniu i inne w maju.

A z jaką sytuacją mamy do czynienia w Elblągu? 25 kwietnia dowódcy 16 PDZ powitali dowódcę dywizji NATO w przekonaniu, że będą współdziałali w Elblągu dla zapewnienia Polsce bezpieczeństwa w ramach tzw. „flanki północno-wschodniej”. A już za miesiąc dowiedzieli się, że dwa sztaby dywizji w Elblągu stacjonować nie mogą i że zostaną przeniesieni w głąb kraju.

Dlaczego o tym nie wiedzieli miesiąc wcześniej, skoro to jest takie oczywiste? Dlaczego nie wiedziały o tym władze Elbląga? Wygląda na to, że 25 kwietnia obowiązywała inna strategia, a 25 maja już inna.

Ale to nadal nie tłumaczy, dlaczego w Elblągu nie mogą istnieć dwa sztaby, a w innych miastach mogą? Jeśli założymy, że Elbląg jest zbyt blisko granicy rosyjskiej i przez to sztaby są łatwym celem dla przeciwnika, to chyba żaden nie powinien się tu znajdować? A przypomnę, że sztab 16 PDZ znajduje się w Elblągu wprawdzie od 949 roku, ale strategiczną decyzję o tym, że ta lokalizacja jest na miarę potrzeb XXI wieku podjęto w 1998 roku!

Mimo tylu wątpliwości, Rada Miejska nie zadała ministrowi żadnego pytania o merytoryczne powody decyzji o wyprowadzeniu sztabu 16 PDZ. Uznali siebie za zbyt mało kompetentnych, by o takie sprawy pytać. Tyle, że to są to niepokoje nie tylko radnych, cywili, laików wojennych, ale także generałów.

Nie ma przy tym żadnych podstaw, by twierdzić, że „zamiana” sztabu 16 PDZ na sztab dywizji NATO będzie dla Elbląga korzystna. Przecież nikt nie wie, jak długo wojska NATO będą pełniły swoją misję, a na pewno decyzja nie będzie należała do polskiego rządu (może na szczęście). Wiemy jednak, że polityka Pakty Północnoatlantyckiego po wygraniu wyborów w USA przez D. Trumpa chwieje się w swoich podstawach i w każdej chwili może nastąpić radykalny zwrot, czyli odwrót od angażowania się w Europie i przeciwko Rosji. Możemy jako pierwsi odczuć tą zmianę.

Dlatego uważam, że robimy błąd, nie domagając się wyjaśnienia powodów decyzji o przeniesieniu Sztabu 16 PDZ z Elbląga i nie protestując przeciwko trybowi, w jakim ta decyzja została podjęta. Bo tak się po prostu strategicznych decyzji nie podejmuje! Paradoksalnie, radni byli jednomyślni. A jaki mieli wybór radni innych opcji, wobec większości, którą posiada PiS?

Dziwię się także apelom, byśmy nie dyskutowali o tych decyzjach, bo zrazimy wojsko do Elbląga. No, właśnie zraziliśmy – tyle, że złymi decyzjami bez żadnych rozmów i argumentów!

Ministrowi Macierewiczowi większość pytań, które tu przytaczam zadałem w Senacie RP. Odpowiedź otrzymam dopiero za kilka tygodni, ale wątpię, bym dowiedział się z nich czegoś przekonywującego. Nie zapominam, ilu już generałów i pułkowników odeszło z polskiej armii, bo nie rozumieją tego, co się wokół wojska dzieje.

Jerzy Wcisła

Senator RP

 

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%