Jerzy Wenderlich w Elblągu na briefingu wyborczym SLD
fot. Paweł Makowski
„Obietnicą Sojuszu Lewicy Demokratycznej zawsze było to, że w wyborach będziemy przede wszystkim wystawiać osoby najlepsze. I tej obietnicy dotrzymujemy”- powiedział dziś na briefingu wyborczym Marszałek Sejmu RP Jerzy Wenderlich, który przyjechał dziś do Elbląga, by wspierać kandydata na prezydenta miasta, Janusza Nowaka.
Spotkanie z wyborcami rozpoczęło się przed godziną 18:00. Przybyły na miejsce Jerzy Wenderlich przeprosił zebranych, iż musieli na niego czekać. Zażartował nawet: - Pan Janusz Nowak powiedział, że spóźnienie absolutnie nie wchodzi w grę, bo dziennikarze niecierpliwie czekają, a są oni wyjątkowo niewyrozumiali- to powiedziawszy, zaśmiał się.
Na spotkanie, oprócz kandydata na prezydenta miasta i kandydata do Sejmiku Województwa Warmińsko- Mazurskiego, Władysława Mańkuta, przybyli kandydaci do Rady Miasta z rodzinami. Mimo niesprzyjającej aury wszystko przebiegało bez przeszkód.
- My w SLD, ale z tego znani są również Janusz Nowak i Władysław Mańkut, jeśli coś obiecujemy, dotrzymujemy słowa i spełniamy obietnice. Ci dwaj kandydaci z Elbląga dotrzymają kolejnych obietnic, że będzie i mądrze, i bezpiecznie i z całą pewnością bardziej efektywnie- przekonywał Jerzy Wenderlich.
Marszałek odniósł się również do opinii innych ludzi, którzy pokusili się o porównanie wizyty prezesa Prawa i Sprawiedliwości i Marszałka Sejmu do konfrontacji politycznej: - Mieszkańcy Elbląga uważają, że sprawy miasta to żadna polityka tylko gospodarskie spoglądanie. Podobnie myśli pan Janusz Nowak, który w rozmowach ze mną wielokrotnie kładł nacisk na istotność spraw Elbląga i mieszkańców- przekonywał.
Odwołując się do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, zaznaczając zarazem, że darzy go szacunkiem, mimo iż jest to jego przeciwnik polityczny, Jerzy Wenderlich powiedział: - Pamiętam, jak pan prezes Kaczyński jeszcze do niedawna mówił o Donaldzie Tusku, że on ma wilcze oczy, co w Elblągu może mieć szczególnie symboliczne znaczenie. Jeśli więc mu one przeszkadzają, to może warto zagłosować na oczy, w których nie ma nic z wilka- na pana Janusza Nowaka- podsumował.
Kontynuując swoją wypowiedź, Marszałek przyznał, że cieszy się, że tu jest: - Przyjechałem, bo lubię się ogrzać w świetle ludzi zdolnych, kompetentnych, tych, którzy mają coś do powiedzenia i którzy nie występują w roli mędrców, uważających, że wiedzą wszystko.
W dalszej części swojej wypowiedzi przekonywał, że Janusz Nowak jest odpowiednim kandydatem na prezydenta miasta, bowiem każde swoje działania będzie konsultował z mieszkańcami i będzie wykonywał ich wolę. Zdaniem Wenderlicha kandydat elbląskiego SLD jest najbardziej kompetentny.
Mówiąc o Władysławie Mańkucie, Marszałek Sejmu wspomniał: - Jego samorządowe myślenie jest dobrą gwarancją i jeśli pan Nowak zostanie prezydentem Elbląga to w osobie pana Mańkuta będzie miał niesamowite wsparcie. Grunt to mniej obietnic, a więcej działania.
Jerzy Wenderlich skomentował również listy kandydatów do Rady Miasta, na których ponad połowę stanowią osoby spoza SLD. - Komitet Lewica Razem utworzono, by zaprosić do współpracy nie tylko członków SLD, ale również autorytety z innych ugrupowań, które cieszą się zaufaniem społeczeństwa. Bez zaufania nie można zdobyć mandatu radnego ani realizować zadań, do których zostało się wybranym.- stwierdził.
Zapytany przez reporterkę Radia Olsztyn, czy SLD będzie realizować program indywidualny czy przyjmie strategię antagonizmów wobec innych partii, Jerzy Wenderlich odrzekł, że SLD w swojej kampanii wyborczej nie będzie prowokować swoich konkurentów, bo do niczego to nie doprowadzi.
Janusz Nowak stwierdził, że niezależnie od tego, ile mandatów przypadnie SLD, aby mieszkańcom Elbląga żyło się lepiej, kluczową rolę odegra współpraca między sobą ale i z innymi ugrupowaniami.