Jerzy Wilk: Władza musi się liczyć z mieszkańcami
fot. Konrad Kosacz
Wczoraj prezydent Elbląga Jerzy Wilk był gościem programu Wybór Warszawy, który emitowany był w TVP 1 oraz TVP Info. Był to specjalny program, w czasie którego poznaliśmy wyniki referendum w Warszawie. Poprowadzili go Beata Tadla, Piotr Kraśko i Michał Adamczyk.
W studiu TVP pojawili się politycy, eksperci, publicyści i prezydenci największych polskich miast.
- Referenda, a przede wszystkim referenda lokalne, to właściwie jedyny mechanizm demokracji bezpośredniej. Mieszkańcy danego miasta biorący w nich udział mają realny wpływ na jego wynik. Tak też było w naszym mieście, elblążanie, 14 kwietnia 2013 roku w drodze referendum dokonali historycznego aktu odwołania rządzącej w mieście Platformy Obywatelskiej i prezydenta Grzegorza Nowaczyka. Władz, które zapomniały, że z ludźmi trzeba się liczyć - mówił w rozmowie z Piotrem Kraśko prezydent Elbląga Jerzy Wilk. Referendum w Warszawie prawdopodobnie będzie nieważne z powodu niskiej frekwencji, nie znamy bowiem jeszcze oficjalnych wyników. Hanna Gronkiewicz-Waltz zachowa prawdopodobnie swoje stanowisko. Jednak warto zwrócić przy tym uwagę, że ponad 90% głosujących w referendum mieszkańców Warszawy zagłosowało za odwołaniem obecnej prezydent.
Ponad 320 tys. warszawiaków wyraziło swoje niezadowolenie dla działalności Hanny Gronkiewicz - Waltz i pokazało jej czerwoną kartkę - wskazywał prezydent Jerzy Wilk. - Z całą pewnością na zbyt niską frekwencję wpływ miały apele liderów PO, którzy namawiali mieszkańców stolicy by pozostali w domach, a także zapowiedzi władz Platformy Obywatelskiej, że w wypadku klęski referendalnej stolicą będzie rządził komisarz wskazany przez premiera, i pojawiające się w mediach spekulacje, że będzie to Hanna Gronkiewicz-Waltz. Do uznania referendum za wiążące zabrakło prawdopodobnie niewiele ponad 2 proc., to powinien być wyraźny sygnał dla Pani prezydent, że trzeba lepiej zarządzać stolicą - zakończył w rozmowie z Piotrek Kraśko prezydent Elbląga Jerzy Wilk.
źródło: UM Elbląg