Jerzy Wilk: Zależy nam na jak najszerszej koalicji, liczy się dobro miasta
fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Dzień po wyborach Jerzy Wilk wyraził głębokie zadowolenie z osiągniętego wyniku, ale też rozczarowanie ponownym daniem kredytu zaufania PO. - Absurdem byłoby to gdyby Elżbieta Gelert wygrała. Szanuję ja jako moją kontrkandydatkę. Jeżeli jednak Platforma Obywatelska znowu będzie zarządzała miastem – po co w takim razie odbyło się referendum? Szkoda było czasu – mówił dziś podczas powyborczej konferencji prasowej Jerzy Wilk.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku jaki osiągnęliśmy. Mieszkańcy Elbląga zaufali nam i tak licznie poparli nasz program i kandydatów. 10 mandatów jakie zdobyliśmy to sukces – to podwojenie liczby naszych radnych. 11 300 głosów – niespełna 32 % za tym, żebym został prezydentem, to duża różnica między mną a Elżbietą Gelert. Jest szansa na wygranie – komentuje Jerzy Wilk.
Kandydat na prezydenta Elbląga, Jerzy Wilk, zapowiada, że przeprowadzi pozytywną kampanię, bez ataków personalnych. Wilk podkreśla, że szanuje swoją rywalkę i liczy na uczciwą walkę o fotel prezydenta.
- Kampania będzie opierała się o nasz program wyborczy. Będzie skierowana do elblążan. Nie interesują mnie żadne sprawy osobiste, czy prywatne naszej kontrkandydatki, na pewno nie będę tego wykorzystywał. Proszę o to by moja kontrkandydatka taką też kampanię prowadziła – dodaje Wilk.
Jerzy Wilk wskazuje, że ciężko uwzględnić współpracę z PO myśląc o scenariuszach koalicyjnych w Radzie Miasta. Wilk skomentował wysoki wynik Platformy Obywatelskiej w niedzielnych wyborach. Jak twierdzi pozycja PO jest wciąż w Polsce bardzo silna, stąd taki wynik.
- Współpraca z PO byłaby problemem. Zwrócę uwagę na listy wyborcze - większość członków PO to ludzie z poprzedniej kadencji, na czele z wiceprezydent Kluge zajmującą się sprawami społecznymi. My natomiast sprzeciwialiśmy się zarówno nominacjom, konkursom, podwyżkom czynszów i komunikacji miejskiej. Rywalizuję z Elżbietą Gelert – trudno jest zatem być w koalicji z kimś z kim się rywalizuje. Będziemy prowadzili rozmowy na temat współpracy. Zależy nam na jak najszerszej koalicji – liczy się dobro miasta – mówi Wilk.
Czy możliwe jest zdobycie głosów pozostałych kandydatów, którzy przegrali w pierwszej turze? Wilk przestrzega przed takim myśleniem. Jak wskazuje – wyborcy mają swoje zdanie, a frekwencja w drugiej turze będzie zdecydowanie mniejsza.
- Platforma Obywatelska dostała żółtą kartkę. Władze zostały odwołane w referendum. Jednak to, że czworo radnych jest z poprzedniego układu, to świadczy, że wyborcy PO powtórnie dali mandat zaufania pani Kluge, panu Czyżykowi, Koseckiej i Adamowicz – dodaje Jerzy Wilk.
W ostatnich latach o Elblągu nikt nie mówił. Dziś nasze miasto jest na scenie politycznej. Jak mówi Jerzy Wilk – elblążanie są dumni z tego, że udało im się zwrócić na swoje problemy oczy całej Polski. A to spowoduje zmiany w naszym mieście.