Jeżeli masz kota, tych roślin w domu unikaj!
Jeśli zdecydowałeś się zaopiekować kotem, pora dostosować przestrzeń tak, by odpowiadała jego potrzebom. Właściwe przygotowanie domu pozwoli mruczkowi realizować naturalne instynkty, odpoczywać, bawić się i zdrowo się rozwijać. Podstawą jest jednak zapewnienie mu bezpieczeństwa, w tym także usunięcie roślin, które mogą mu szkodzić. Dowiedz się, jakie rośliny są bezpieczne dla kota, a jakich powinien zdecydowanie unikać.
Dom dla kota – jak sprawić, by był bezpieczny?
Przygotowując się na przyjęcie kota, zwracamy uwagę przede wszystkim na wyprawkę: legowisko, drapak, kuwetę, miseczki i zabawki. Zapominamy jednak, że równie ważne jest zadbanie o bezpieczną przestrzeń dla mruczka. Istotne jest m.in. usunięcie niebezpiecznych przedmiotów z takich miejsc, jak np. półki, po których pupil będzie się wspinał. Uważajmy też na różnego rodzaju szklane figurki czy wazony. Mruczek niechcący może je zrzucić, a następnie pokaleczyć się odłamkami szkła.
Niebezpieczne dla kotów mogą być też niektóre rośliny. Niestety, nie ma na to innej rady niż pozbycie się ich z domu. Należy też pamiętać, by w kolejnych latach nie kupować roślin określonych gatunków, a jeśli będziemy mieli jakąkolwiek wątpliwość, zawsze sprawdźmy, czy na pewno są one bezpieczne dla kota.
Gdy kot zatruje się rośliną – jakie mogą być skutki?
Zatrucie rośliną może poważnie zagrozić nie tylko zdrowiu zwierzęcia, lecz nawet jego życiu. Substancje toksyczne, takie jak np. glikozydy, saponiny czy szczawiany wapnia, mogą wywołać m.in.:
- biegunkę,
- wymioty,
- podrażnienia błon śluzowych, zarówno w jamie ustnej, jak i np. żołądku,
- zaburzenia pracy serca i uszkodzenia tego narządu,
- uszkodzenia nerek lub wątroby,
- uszkodzenia układu nerwowego, co może objawiać się np. drgawkami,
- trudności w oddychaniu,
- alergię skórną,
- śpiączkę,
- śmierć.
Pamiętajmy jednak, że czasami objawy zatrucia występują niemal od razu, inne mogą pojawić się nawet po kilku dniach. Pamiętaj, mogą to być objawy związane ze złym karmieniem kota, ale bądźmy więc czujni i obserwujmy, czy nasz ulubieniec nie traci apetytu, nie ma trudności w przełykaniu, nie wypróżnia się w nieprawidłowy sposób, jego źrenice nie są powiększone lub zwężone, a śluzówki zażółcone. Jeśli pojawią się jakiekolwiek niepokojące objawy, natychmiast skonsultujmy się z lekarzem weterynarii.
Jakie rośliny są dla kotów toksyczne?
- bluszcz,
- gwiazda betlejemska,
- azalia,
- kaladium,
- laur pospolity,
- filodendrony, w tym także monstery,
- dracena,
- zamiokulkas,
- lilia,
- narcyz,
- chryzantemy,
- żonkile,
- fikusy,
- sansewieria,
- amarylis,
- konwalie.
Dlaczego wymienionych wyżej roślin należy się pozbyć z domu? Czy nie wystarczy po prostu przestawienie doniczki z rośliną w inne miejsce? O ile przy psach mogłoby się to okazać wystarczające, o tyle w przypadku kotów będzie ryzykowne. Mruczki uwielbiają wspinaczki i wędrówki po miejscach, które z pozoru wydają się niedostępne. Jeśli cokolwiek sterczy, zwisa czy w jakikolwiek inny sposób wystaje, jest tylko dodatkową zachętą do zabawy, a także skubania. Podgryzanie roślin leży w naturze kotów, ponieważ jest to jeden ze sposobów na oczyszczanie przewodu pokarmowego, np. z połkniętej i gromadzącej się w żołądku i jelitach sierści. Nie wszystkie mruczki to robią, ale lepiej nie ryzykować!
Co ważne, jeśli nasz ulubieniec jest kotem wychodzącym, pod lupę musimy wziąć także rośliny ogrodowe. Koty nie powinny mieć kontaktu m.in. z: oleandrami, hiacyntami, bieluniem, hortensjami, bukszpanem, czarnym bzem, pelargonią, cisem, begoniami, ostróżką, lobelią i innymi.
Rośliny bezpieczne dla kota
Naturalnym odruchem kotów jest podgryzanie roślin, co pozwala im oczyszczać układ pokarmowy z zalegających kłaczków. Warto więc zapewnić im dostęp do takich, które nie będą szkodliwe.
Rośliny bezpieczne dla kota to m.in. kocimiętka i waleriana. Zapach pierwszej z nich większość mruczków wręcz uwielbia! Zawarte w kocimiętce olejki eteryczne (zwłaszcza jej liściach) potrafią wywołać w kotach niemalże narkotyczne odurzenie! Mruczek może zacząć się lizać, drapać, ocierać, tarzać itp. Nie jest to jednak stan dla kota niebezpieczny ani uzależniający. Trwa zwykle kilka minut, po czym mija na około godzinę. Później jednak znów może wywołać w mruczku dużą ekscytację i będzie to dla kota przyjemny stan. Dla opiekuna kocimiętka może stać się także znakomitym wsparciem we wspólnych treningach z mruczkiem lub zmianie jego niepożądanych nawyków. Rozpylenie zapachu kocimiętki na drapak zachęci pupila do korzystania z niego zamiast drapania, chociażby mebli czy dywanów. Rośliny potrafią mieć więc niezwykle pozytywne działanie, lecz na te negatywne należy bardzo uważać.