Juniorzy elbląskiej Olimpii oceniani na stronie PZPN
fot. Marcin Walędzik/elblag.net
Olimpia Elbląg w fatalnym stylu rozpoczęła rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów. W trzech dotychczasowych spotkaniach piłkarze z Elbląga nie zdobyli żadnego punktu. Trener Dariusz Tyburski uważa jednak, że jego zespół wróci niebawem na właściwe tory.
Jedna zdobyta bramka i aż jedenaście straconych – tak wygląda sytuacja Olimpii Elbląg po trzech meczach. Elblążanie, jako jedni z pięciu drużyn nie zdobyli jeszcze żadnego punktu w rogrywkach CLJ. – Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że w Centralnej Lidze Juniorów będą grać zawodnicy o większym potencjale, niż gracze w lidze wojewódzkiej. Nasze dotychczasowe wyniki dają dużo do myślenia, jednak moim zdaniem nasza gra aż tak bardzo nie rozczarowuje. Znamy swoje niedoskonałości i cały czas pracujemy nad ich wyeliminowaniem – mówi Dariusz Tyburski, trener juniorów Olimpii Elbląg.
Te niedoskonałości to przede wszystkim zgranie zespołu. Obecna Olimpia powstała bowiem z połączenia dwóch klubów: Olimpii Elbląg i Olimpii 2004 Elbląg. – Naszą drużynę zaczęliśmy budować pięć tygodni przed rozpoczęciem rozgrywek. Dobre przygotowanie nie trwa pięć minut. Potrzeba cierpliwości, spokojnej pracy. Zawodnicy potrzebują czasu, aby przyswoić wizję gry sztabu szkoleniowego – mówi Tyburski. – Nie wszyscy zawodnicy są ze sobą zgrani i to na pewno ma spore przełożenie na dotychczasowe wyniki. Nie ukrywam, że w naszym zespole brakuje doświadczenia. Myślę, że w niedługim czasie wszystko się zmieni. Drużyna ogra się na szczeblu centralnym, okrzepnie, nabierze doświadczenia i zaczniemy punktować – dodaje szkoleniowiec.
Optymizm trenera Olimpii nie jest bezpodstawny. Latem elblążanie przebywali na dziesięciodniowym obozie przygotowawczym w Bartoszycach. – Jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką tam wykonaliśmy. Wszystko przebiegało tak, jak należy. Mogę zapewnić, że mój zespół jest dobrze przygotowany fizycznie. Wytrzymałościowo i motorycznie nie odstajemy od reszty drużyn. W naszej grze szwankuje jedynie zgranie, a powtórzę, że ono przyjdzie z czasem – zapewnia Tyburski.
Olimpia Elbląg, obok Stomilu Olsztyn, to jeden z największych klubów w województwie warmińsko-mazurskim. Oba zespoły prowadzą ze sobą korespondencyjny pojedynek. W inaugurującej kolejce Centralnej Ligi Juniorów, Olimpia przegrała z olsztyńskim zespołem 0:4. – Na pewno nie czujemy się ani gorszą drużyną, ani żadnym ubogim krewnym Stomilu. Wręcz przeciwnie, przypomnę, że rok temu to Olimpia 2004 Elbląg zdobyła tytuł mistrza województwa. Żaden z naszych zawodników nie powinien czuć się słabszy od rywali – uważa szkoleniowiec.
Jak podkreśla trener Tyburski, piłkarzom Olimpii niczego nie brakuje. – Mamy naprawdę przyzwoite warunki do treningu. Nie możemy narzekać na boiska treningowe i sprzęt sportowy – podkreśla. Najbliższym współpracownikiem pierwszego trenera jest Maciej Chwoszcz. Dwa tygodnie temu juniorzy Olimpii doczekali się również kierownika drużyny. – W naszym sztabie wszystko funkcjonuje tak, jak należy – dodaje. Trener Tyburski pozytywnie ocenia sam projekt Centralnej Ligi Juniorów. – To strzał w dziesiątkę. Bo oprócz tego, że mecze są na bardzo wysokim poziomie, to sam fakt walki o tytuł mistrza Polski w swojej kategorii wiekowej powoduje u zawodników dodatkową mobilizację, wyzwala dodatkowe pokłady sił. I nawet jeżeli rywalizujemy z lepszymi zespołami i nie notujemy dobrych wyników, to ta walka i zaangażowanie musi zaprocentować w przyszłości – kończy.
Źródło: PZPN