Tomasz Piechowiak, sędzia Sądu Okręgowego w Elblągu jutro (31.05) ogłosi wyrok w sprawie Jana R. pseudonim „Kulawy” oraz jego gangu. Proces trwał sześć lat i kosztował podatnika 4 miliony złotych. Prokurator domaga się dożywotniego więzienia. Natomiast obrońca Jana R. żąda uniewinnienia od wszystkich zarzutów.

Sprawa w sądzie Jana R. pseudonim „Kulawy” i jego gangu trwa od 2006 roku. Po pięciu latach został on skazany na dożywotnie pozbawienie wolności, natomiast trzej członkowie grupy przestępczej dostali po 15 lat więzienia. Na zlecenie szefa mieli zamordować dwóch biznesmenów ze Szczecina. Pozostałe zarzuty dla oskarżonych to wyłudzenia od firm ubezpieczeniowych, handel narkotykami i środkami psychotropowymi, posiadanie broni, przemyt i pobicia.

Z wyrokiem sam „Kulawy” i jego ludzie nie pogodzili się. Wpłynęły apelacje od wyroku.

Proces apelacyjny w Gdańsku rozpoczął się w 2013 roku. Sąd uchylił częściowo wyroki wydane w sprawie „Gangu Kulawego”.

Sprawa wróciła do Elbląga. Po wielu problemach proces ruszył 7 lipca 2015 roku.

Dopiero 10 maja tego roku sąd zamknął przewód sądowy. Mowy końcowe prokurator, mecenasi i główny oskarżony wygłosili w dniach od 16 do 18 maja. Sąd ostatniego dnia wyznaczył ogłoszenie wyroku na 31 maja.

Prokurator Andrzej Liwińczuk - domagał się dożywotniego więzienia.

Adwokat Paweł Łabul, obrońca Jana R. – wniósł o uniewinnienie oskarżonego Jana R. od wszystkich zarzucanych czynów, zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych, oraz zasądzenie kosztów obrony wykonywanej z urzędu w części

Oskarżony Jan R. "Kulawy" – wniósł o rzetelne przeanalizowanie i przyzwoite rozstrzygnięcie sprawy, zapewnia, że jest niewinny.