› polityka
11:53 / 05.11.2015

Karetki, szlabany i cenne 4 minuty

Karetki, szlabany i cenne 4 minuty

Na minionej sesji Rady Miasta powrócił temat szlabanów, które są coraz częściej instalowane przy wjazdach na poszczególne osiedla. Ma to być ukłon w kierunku mieszkańców, którzy nie życzą sobie, aby ich miejsca parkingowe były zajmowane przez osoby postronne. Przeciwnicy takich rozwiązań tłumaczą, że szlabany utrudniają dojazd na teren osiedla służb ratowniczych. Temat powrócił na minionej sesji Rady Miasta.

Temat szlabanów na elbląskich osiedlach poruszaliśmy już kilkukrotnie na łamach naszej gazety. Za każdym razem wywołuje on prawdziwą burzę wśród komentujących. Ścierają się zwolennicy i przeciwnicy takiego rozwiązania. Każdy z nich ma swój pomysł na rozwiązanie problemu. Podobnie jest na sali obrad podczas sesji Rady Miasta. Już 28 maja br. Jerzy Wcisła, ówczesny wiceprzewodniczący RM, mówił, że problem szlabanów dotyczy nie tylko spółdzielni „Sielanka”, ale całego miasta. Jerzy Wilk zauważył, że już w poprzedniej kadencji radni wielokrotnie interweniowali w tej sprawie. Podsumowując: temat świeży nie jest, lecz włodarze Elbląga nadal nie potrafią znaleźć dobrego rozwiązania.

Michał Missan, radny PO, ponownie poruszył tę kwestię w oparciu o... życie ludzkie. Karetka trzykrotnie miała problem z dojazdem do pacjenta.

- Karetka miała wezwanie, dokładnie był to adres na ulicy Trybunalskiej, wjazd od Zielonej. Zespół czekał na to, aż ktoś będzie wjeżdżał bądź wyjeżdżał, albo ktoś się zorientuje, że karetka chce wjechać na teren podwórka.

Jakie to ma znaczenie dla osoby, która oczekuje na pomoc?

- W skrajnym przypadku, kiedy jest to zatrzymanie krążenia, to mamy około 4 minut aby zapobiec nieodwracalnym zmianom w mózgu, które występują przez niedotlenienie. Każda sekunda jest droga.

Missan zaznaczył, że w mieście szlabanów jest kilkadziesiąt.

- Do około trzydziestu z nich mamy dostęp od Sielanki, mamy dostęp na Nowogródzką, Nitschmana i 3-go Maja. Do pozostałych – nie. Myślę, że to jest drugie tyle.

Radny Rudnicki na sesji 28 maja stwierdził, że sprawy związane z dojazdem do oszlabanowanych miejsc przez służby ratownicze zostały wyjaśnione. Jak pokazuje powyższy przykład – nie do końca jest to prawdą. Prezydent Wróblewski natomiast, odpowiadając na sesji 28 maja, stwierdził, że:

Zgodnie z ostatnimi ustaleniami ratownicy mają zostać wyposażeni w piloty uniwersalne, które pozwolą im na dostanie się na dowolne osiedle, na którym stoi szlaban, utrudniający im dojazd w nagłych wypadkach. (...)

I faktycznie ratownicy otrzymali specjalne karty. Radny Missan jednak wyjaśnia, że nie można nią otworzyć wszystkich szlabanów.

- W tej chwili „Sielanka” wdrożyła u siebie specjalny system kart. Jedną kartą otwieramy wszystkie szlabany w zasobach spółdzielni. Dopisanie nowych szlabanów do tej karty czy też zakodowanie jej spowoduje, że będziemy mieli dostęp do wszystkich szlabanów. Na ile jest to kosztowne – nie wiem, natomiast życie ludzkie jest bezcenne.

 

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Powiązane artykuły

Służby ratownicze a szlabany – powracamy do tematu

04.12.2015 komentarzy 2

Po raz pierwszy temat szlabanów na elbląskich osiedlach poruszyliśmy w czerwcu 2014 roku. Z biegiem czasu zauważyliśmy, że jest to pewien trend –...