Karta Dobrego Studenta sposobem na rozruszanie życia studenckiego w Elblągu?
fot. Konrad Kosacz
W ostatnim czasie bardzo intensywnie i na różnych płaszczyznach jest promowana Karta Dużej Rodziny. Pomysł, według wielu opinii, bardzo dobry i sprawdzający się w całym Elblągu. W dalszym ciągu władze miasta zapominają o ludziach młodych. Może warto byłoby stworzyć Kartę Dobrego Studenta?
Często studenci, którzy odwiedzają elbląskie uczelnie nazywają je po prostu szkołami. Zarzucają zarówno im jak i miastu, że nie promuje życia studenckiego.
Nie czuję się studentem. Teraz chodząc na PWSZ przebywam w szkole, a nie na uczelni – mówią młodzi.
Niestety, nasze miasto nie jest przyjazne studentom. Posiadanie legitymacji studenckiej do niczego się nie przydaje. Lokale nie ofertują zniżek dla studentów, nie mamy czegoś takiego, jak studenckie czwartki. Brakuje podziałów na studentów i uczniów – w większości miast studenckich taki podział istnieje, z wyraźną korzyścią dla tych pierwszych. Przeróżne sklepy chociażby odzieżowe nie ofertują specjalnych ofert dla studentów. Multikino to jedne z niewielu miejsc, gdzie student skorzysta z przygotowanych promocji.
Stare Miasto nie jest dzielnicą rozrywkową, tylko mieszkalną. Nie zachęca to do spędzania tam czasu w gronie przyjaciół i znajomych.
To miasto duchów, umieralnia starych ludzi – komentują studenci.
Skoro wprowadzono Kartę Dużej Rodziny może warto by było zastanowić się nad wprowadzeniem specjalnej karty dla studentów? Lub zmobilizować kilkudziesięciu elbląskich przedsiębiorców do włączenia się we wspólną akcję organizowania promocji i specjalnych wydarzeń właśnie dla studentów naszych uczelni? Taki pomysł na pewno „rozruszałby” choć trochę nasze miasto. Być może wreszcie została by zdjęta przylepiona łatka do Elbląga – „miasto emerytów”.
Takie rozwiązania są promowane dosłownie w każdym większym mieście, gdzie jest choćby kilka uczelni wyższych. W naszym Elblągu właściciele lokali i sklepów potrzebowaliby lidera, który takie akcje by zapoczątkował. Właśnie na tej płaszczyźnie wykazać mogłoby się miasto.
Czy taki pomysł ożywiłby życie studenckie? W jakich miejscach mogłyby zostać zorganizowane takie promocje? Zapraszamy do komentarzy!