Każdy może być wolontariuszem!
fot. Fot. W. Mocny
O tym jak docenić pracę ochotniczą i rozwijać ideę pomagania, w nawiązaniu do światowego Dnia Wolontariusza, rozmawiamy z Dagmarą Bielawską z Elbląskiego Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Pozarządowych, jedną z organizatorek gali 777 Barw wolontariatu i towarzyszących jej konferencji.
- Dlaczego warto być wolontariuszem?
- Nietrudno na to pytanie odpowiedzieć. W zasadzie każdy z nas może nim zostać. Wszyscy możemy spróbować dać coś od siebie; wykorzystać swój potencjał; podzielić się własną pasją, zaangażowaniem i wiedzą. W wolontariacie liczy się przede wszystkim pomaganie, ale też możliwość samorealizacji dla wspólnego dobra.
- Idea pomagania jest bardzo złożona. Dość trudno ująć całe zagadnienie...
Podzieliliśmy całość na dwie części. Pierwsza poświęcona była przyszłości wolontariatu. Omawialiśmy pomysły na rozwój wolontariatu, zastanawialiśmy się jak rozwinąć te działania i sprawić, by były skuteczniejsze. Była to próba spojrzenia bardziej pod kątem merytorycznym. Drugą część konferencji poświęciliśmy samym osobom zaangażowanym w pomoc innym, które część siebie i swojego czasu, oddają innym. Ich jedyną zapłatą jest umożliwienie im niesienia bezinteresownej pomocy, a przez to możliwość realizowania swoich pasji. Dlatego bardzo nam zależało na podziękowaniu i wyróżnieniu ich za tę ciężką pracę.
A jak dobierali państwo tematykę seminariów i wykładów?
- Mieliśmy wiele pytań, które także pojawiły się podczas paneli dyskusyjnych poruszających np. kwestię organizowania kampanii i rozliczania 1 proc. oraz działań inicjatywnych. Życzylibyśmy sobie, aby gros z pieniędzy z 1 proc. zostało w Elblągu, stąd także nasza propozycja sposoby prezentowania tego panelu. Inicjatywa lokalna jest również nowością. To tak naprawdę niepowtarzana szansa, by zmienić coś w swoim najbliższym otoczeniu. Zdajemy sobie sprawę, że duży potencjał tkwi w szkolnym wolontariacie. Stąd nasze zwracanie uwagi na to pole działania. Działania ochotnicze w szkole powinny być obecne i są. Było to widoczne także podczas konferencji i gali. Często w szkołach jedyną kwestią jest odpowiednia koordynacja pracy ochotniczej uczniów. Wielu z nich nie trzeba namawiać do pomagania. Sami chętnie się angażują, tylko nie zawsze znajdzie się osoba, która chce nimi pokierować. Chcielibyśmy, by w każdej szkole był koordynator takich działań i kluby. Szkoła potrafi skupiać młode osoby, dlatego promocja działań w tych środowiskach jest szczególnie ważna
Czy jako organizatorzy jesteście zadowoleni z frekwencji podczas spotkań w ramach 777 Barw Wolontariatu? - Mogę powiedzieć, że nawet bardzo. Planowaliśmy konferencję na ok. 80 osób, a już w połowie dnia przybyło ok 60 uczestników. Podczas głównego panelu dyskusyjnego brakowało miejsc na głównej sali. Prowadzący spotkania w mniejszych salach w formie warsztatów, także nie narzekali na obecność przedstawicieli NGO's. Bałam się nawet, że zabraknie miejsc podczas gali finałowej, na której nagradzaliśmy uczestników naszych konkursów. Jesteśmy bardzo zbudowani tak licznym udziałem osób i organizacji zaproszonych. Przybyło wielu uczniów, przedstawicieli szkół, organizacji pozarządowych, grup inicjatywnych w tym osiedlowych. Nie zawiedli specjaliści zajmujący się trzecim sektorem (NGO's). W sumie jako organizatorzy jesteśmy zadowoleni, że pojawiły się wszystkie środowiska, których dotyczy tematyka działań ochotniczych.
- W jaki sposób nagradzacie ochotników za ich działalność?
Po wspólnych rozmowach stwierdziliśmy, że dobrym sposobem mogą być konkursy. Dzięki nim osoby zaangażowane mogą, chociaż w małym stopniu zostać docenione. Zorganizowaliśmy cztery konkursy: Barwy wolontariatu (możliwość nagrodzenia wolontariuszy), Ośmiu wspaniałych. Konkurs na najlepszą inicjatywę elbląskich organizacji pozarządowych im. Aleksandry Gabrysiak oraz konkurs Amazonek, które nagrodzą osoby angażujące się w walkę z rakiem piersi i wspomaganie osób, których ta choroba dotknęła.
- A jakby można było podsumować wykład i dyskusję na temat tego - czy wolontariat udaje się na terenie Elbląga i okolic wykorzystać?
Mamy szczęście, że wolontariat w Elblągu dobrze się rozwija, ale zawsze chciałoby się więcej. Obecnie najbardziej zależy nam na wolontariacie pracowniczym, bo jeśli chodzi o uczniów to mogę być tylko pełna podziwu temu jak się angażują. Zresztą seniorzy także mocno włączają się w pracę ochotniczą.
- Jednak żyjemy w takich czasach, w których pracownicy przebywają w firmach lub fabrykach do późnych godzin i potem nie mają już kiedy włączyć się w działania, o których mowa...
Myślę, że wszystko zależy od nas. Tego czy „ja” chcę się zaangażować... Zawsze można wygospodarować, choć trochę czasu.
- A może kluczem jest przekonanie pracodawców i właścicieli do tego, że mogliby przeznaczać 2-3 dni w roku na działania wolontarystyczne w ramach funkcjonowania swojej firmy?
Byłoby wspaniale! Gdyby choć jeden dzień funkcjonowania swojej firmy chcieli przeznaczyć na pracę społeczną.