› bieżące
08:15 / 20.05.2015

Kebab w Elblągu, czyli czy można bezpiecznie jeść na mieście

Kebab w Elblągu, czyli czy można bezpiecznie jeść na mieście

fot. elblag.net

W Elblągu funkcjonuje 120 restauracji, 120 punktów małej gastronomii i 7 obiektów sezonowych. Tylko w ciągu jednego roku elbląski sanepid przeprowadza kilka tysięcy kontroli w tego typu miejscach. W trakcie kontroli sprawdzane są m.in. daty ważności produktów, badania lekarskie pracowników i bieżący stan sanitarny lokalu. Czy takie wizyty są tylko formalnością?

Kontrole żywienia nie są zapowiadane

Ustawa o swobodzie działalności gospodarczej nakłada obowiązek przeprowadzania kontroli w punktach gastronomicznych. W tejże ustawie wyłączony jest przymus informowania o wcześniejszej kontroli, a wynika to z przepisów prawa unijnego. Kontrole w lokalach przeprowadzane są zazwyczaj raz w roku. Inaczej jest w przypadku punktów, w których stwierdzono nieprawidłowości. W takich - kontrole są przeprowadzane do skutku – czyli do momentu kiedy wykluczone zostanie niebezpieczeństwo.

Panuje powszechne przekonanie, że musimy informować właścicieli punktów o terminie kontroli. Nie jest to prawdą, co więcej każdy zakład żywieniowy, zanim rozpocznie swoją działalność musi przejść procedurę rejestracji. Na wniosek osoby zgłaszającej, przychodzimy do danego punktu i dopiero gdy stwierdzimy, że w takim miejscu warunki są odpowiednie, wydajemy decyzję zatwierdzającą. Po jej uzyskaniu można rozpocząć działalność. 

-wyjaśnia Marek Jarosz, dyrektor elbląskiego sanepidu. Fakt, że sanepid kontroluje zakłady z ograniczoną częstotliwością wynika z ograniczonych środków finansowych placówki. Koszty każdorazowej kontroli pokrywane są z budżetu tej instytucji.


Zemsta byłego pracownika

Oprócz standardowych kontroli, pracownicy elbląskiego sanepidu na bieżąco odpowiadają na skargi klientów. Te często są motywowane nie troską, a niezdrową konkurencją lub poczuciem krzywdy z powodu zwolnienia z pracy.

Takie sytuacje stanowią 1/3 wszystkich przypadków, którymi zajmuje się nasza załoga. Skargi dotyczą najczęściej niewłaściwych warunków produkcji i jakości produktów. Jak się okazuje, spora część takich zgłoszeń bywa fikcyjna. Wśród nich są jednak zgłoszenia, których prawdziwość potwierdza się w trakcie kontroli. Dlatego też, obok żadnego sygnału nie możemy przejść obojętnie.

- dodaje Jarosz.

Jak wygląda taka kontrola?

Dla wielu właścicieli restauracji wizyta przedstawiciela sanepidu, wiąże się ze stresem i chwilowym wstrzymaniem oddechu. A jak jest naprawdę?

Po pierwsze, sprawdzamy ogólny stan techniczny zakładu, sprawność urządzeń wentylacyjnych, wodociągowych i kanalizacyjnych. Po drugie, warunki przechowywania żywności. Po trzecie, system jakości, w ramach którego funkcjonują instrukcje dobrej praktyki produkcyjnej i higienicznej, które określają zachowania personelu. Kolejnymi kwestiami są właściwie oznakowanie produktów i stan zdrowia osób pracujących przy żywności.

- wyjaśnia dyrektor. W dziale żywienia elbląskiego sanepidu pracuje 8 osób. Każda z nich specjalizuje się w danym obszarze. Najnowszym, a zarazem stawiającym, największe wyzwania, jest dział związany z suplementami diety.

Podsumowując. Czy można bez obaw jeść na mieście? Bez wątpienia tak. W ostatnich miesiącach sanepid nie wykazał w punktach gastronomicznych w Elblągu, żadnych rażących nieprawidłowości.
 

24
15
oceń tekst 39 głosów 62%