Kibice Legii Warszawa pomagają w walce o życie synowi kibica Olimpii Elbląg
Kibice Legii Warszawa na swojej stronie internetowej apelują o pomoc w walce o życie 5-letniemu Szymonkowi, synowi kibica Olimpii Elbląg. Chłopiec ma nowotwór mózgu IV stopnia złośliwości. Potrzebne konsultacje z klinikami za granicą i badanie histopatologiczne guza w Bonn. Możesz pomóc klikając tutaj. Potrzeba 100 tys. zł. Na dziś (21.11) zebrano połowę.
W kwietniu tego roku u pięcioletniego Szymonka polscy lekarze zdiagnozowali nowotwór mózgu IV stopnia złośliwości. Szymonek po operacji guza przyjął 4 cykle chemii, następnie było 6 tygodni radioterapii. We wrześniu rozpoczęto chemię podtrzymującą, która zakładała 8 cykli, już po pierwszym podaniu nastąpiły powikłania.
Lekarz zdecydował o rezonansie. Wyniki zabrzmiały jak... wybuch bomby atomowej, rozsiew oponowy i przerzuty w kręgosłupie. Oto słowa lekarza: "takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko, dla nich to tylko przypadek, a dla nas to koniec świata!"
- alarmują zrozpaczeni rodzice.
Okazuje się, że ratunku trzeba szukać za granicą.
Musimy wysłać jak najszybciej wycinek na badania histopatologiczne do Bonn, aby jeszcze raz sprawdzono czy dotychczasowe leczenie było prawidłowe, być może nasz "przeciwnik" nosi inną mutacje i jest na niego lek, który go zwalczy i pozwoli żyć Szymonkowi.
Prosimy o wpłaty na dalszą walkę o życie naszego Skarba oraz o udostępnianie zrzutki
- apelują rodzice.
Potrzebne konsultacje z klinikami za granicą i badanie histopatologiczne guza w Bonn.
Walka o życie Szymonka poruszyła kibiców Legii Warszawa.
Syn jednego z kibiców Olimpii Elbląg walczy ze złośliwym nowotworem mózgu z rozsiewem do kręgosłupa. Na leczenie 5-letniego Szymona Kublika potrzeba bardzo dużych środków - fani Legii zachęcają do pomocy dla syna jednego z Olimpijczyków (kibica Olimpii Elbląg – red.)
- apelują kibice Legii na swojej stronie internetowej.
Kibice nie ograniczyli się do apelu, rozmawiali z chłopcem i zapytali o jego marzenia, które mogliby spełnić. Usłyszeli od Szymonka, że chciałby odzyskać włosy. Dowiedzieli się także, że pragnie iść do przedszkola, ma już dwa plecaki.
Każdego dnia zadziwia nas swoją dojrzałością, podejściem do życia. Czasami trudno uwierzyć, że Szymek jest takim małym chłopcem... Guz mózgu wyrwał go brutalnie z bezpiecznego świata, rzucił na ring walki o życie. Pragniemy, by odzyskał dzieciństwo, by poszedł do przedszkola, odzyskał swoje włoski... Ale najbardziej pragniemy, by wyzdrowiał. By żył...
- napisali Legioniści.
Pod tekstem w komentarzach ukazały się słowa poparcia i zapowiedzi pomocy.
Biedny chłopiec .Też mam małe dzieci domyślam się co rodzice muszą przeżywać .Dołożę swoją cegiełkę (L)
Szymon trzymaj się! Jesteś super dzielny! Mała cegiełka ode mnie już w drodze.
Poszło, pamiętajcie każdy grosz jest na wagę złota(życia), PS. też mam syna 5 - letniego
Cała legia zawsze razem
Poszło.PomagajMY każdy ile może. Teraz tyle osób będzie jechać do Wrocławia może doliczyć do biletu chociaż te 2 zł Kwota naprawdę śmieszna, a można uratować człowieka. Oczywiście to tylko luźny pomysł. Nikomu niczego na siłę nie chce narzucać.
Jeśli chcesz pomóc kliknij na zrzutka.pl lub dokonaj wpłaty na konto:
Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym “Kawałek Nieba”
Santander Bank
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: “2414 pomoc dla Szymona Kublik”.
Potrzeba 100 tys. zł. Na razie zebrano niewiele ponad 50 tys. zł. Do końca zbiórki od dziś (21.11) pozostało 40 dni.
Pieniądze są potrzebne na konsultacje z klinikami za granicą i badanie histopatologiczne guza w Bonn.