Kierowco, nie wiesz, że nie można parkować w zatoczce autobusowej?
fot. internet
Czepiacie się kierowców autobusów, że, wyjeżdżając z zatoczek przystankowych zajeżdżają drogę samochodom osobowym. Może zainteresujecie się tematem nielegalnego parkowania tych aut w zatoczkach – mówi 40-letni Michał z Elbląga. Chcesz – masz.
To było trzy dni temu. Jechałem wieczorem ulicą Królewiecką w stronę ulicy Fromborskiej. Było to dokładnie w tym miejscu, które opisaliście. W pustej zatoczce autobusowej stało auto. Śpieszyło mi się, bo gdybym miał więcej czasu sfotografowałbym ten pojazd i pojechał ze zdjęciem na policję – opowiada mężczyzna.
Ten, który tak zaparkował samochód z pewnością ma prawo jazdy i powinien wiedzieć, gdzie można parkować, a gdzie jest to zabronione – dodaje.
Nasz Czytelnik jest zbulwersowany postępowaniem „kolegi zza kółka”. My, oczywiście, też. Zakaz parkowania, a nawet zatrzymywania się w zatoczce wydaje się przecież czymś oczywistym.
Jak się jednak okazuje – nie dla każdego.
Dlatego też przypominamy najważniejsze zasady dotyczące zakazu parkowania:
Znak zakazu postoju - dopuszcza jedynie zatrzymanie, a nie parkowanie. Jeśli pod znakiem nie znajduje się żadna tabliczka, oznacza to, że kierowca może zatrzymać się maksymalnie na 1 minutę.
Nie można zatrzymywać się 10 m przed skrzyżowaniem, przejazdem kolejowym czy tramwajowym.
Przepisy zabraniają pozostawienia pojazdu w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd z garażu, bramy, parkingu lub utrudniającym dostęp do prawidłowo zaparkowanego pojazdu.
Są miejsca, w których nigdy nie można zatrzymać pojazdu. Są to mosty, tunele czy wiadukty. Z kolei na drogach ekspresowych i autostradach zatrzymanie jest możliwe tylko w miejscach do tego przeznaczonych.