› poradnik
13:17 / 22.12.2015

Klucz do kociego zdrowia

Klucz do kociego zdrowia

Jeśli jesteś miłośnikiem kotów, a do snu układa Cię rozkoszne mruczenie Twoich kocich podopiecznych, to zapewne jedną z Twoich trosk jest zapewnienie swoim podopiecznym bezpieczeństwa i komfortu. Nie bez znaczenia jest także dla Ciebie zdrowie Twoich kotów. A metod i sposobów na zapewnienie kotom długiego i, co ważne, zdrowego życia jest wiele. Oczywiście nie bez znaczenia są tutaj uwarunkowania genetyczne oraz warunki i środowisko w jakich nasze zwierzęta przebywają. Ale tak naprawdę, olbrzymią rolę w tym przypadku pełni prawidłowa dieta.

Jak właściwie karmić kota?

Koty to urodzeni drapieżcy. Tego nie zmieni, ani udomowienie, ani lata karmienia karmami kiepskiej jakości oraz resztkami z pańskiego stołu. Koci przewód pokarmowy jest genetycznie przystosowany do trawienia praktycznie wyłącznie surowego mięsa.

Koty, w odróżnieniu od nas ludzi i od psów, nie potrafią przystosować swojej diety do zmieniających się warunków – pod względem zapotrzebowania na składniki pokarmowe i jakości pożywienia, domowe mruczki mają identyczne zapotrzebowania jak ich, nie tak dalecy, dzicy i drapieżni kuzyni. Zapominając o tym, fundujemy naszym pupilom szereg chorób, od otyłości począwszy, a na cukrzycy i chorobach układu moczowego kończąc. Wiedza, jak karmić kota (więcej na puria.pl), jest więc kluczowa dla kociego zdrowia.

Z tego względu niemałym powodzeniem cieszy się ostatnio tak zwany BARF. BARF to skrót od angielskiego sformułowania, w wolnym tłumaczeniu oznaczającego „biologicznie odpowiednią surową dietę” i jest niczym innym, jak karmieniem zwierząt zgodnie z ich pierwotną naturą. Kocie posiłki w tej diecie składają się głównie z surowych mięs różnego rodzaju, wzbogaconych dodatkowo rożnego rodzaju suplementami i niewielką ilością komponentów roślinnych. Zapomnijmy jednak o podawaniu kotom ryb i mleka, te, choć lubiane przez koty, nie są dla nich wskazane.

Niestety, choć taka dieta niewątpliwie służy naszym kotom, nie każdy ma jednak czas i warunki, aby pozwolić sobie na tego typu karmienie. Zabiegany tryb życia, częste wyjazdy i długie przebywanie poza domem nie sprzyjają przygotowywaniu i podawaniu naszym zwierzętom „domowych obiadków”. Jak więc karmić kota w takim przypadku?

Gotowe rozwiązanie

Pogodzenie optymalnej kociej diety z częstymi wyjazdami, długi godzinami pracy i ogólnie „współczesnym”, a więc zabieganym trybem życia nie jest łatwe. W idealnym świecie mielibyśmy czas na przygotowywanie naszym kotom zbilansowanych i co ważniejsze, mięsnych, posiłków. Niestety, w praktyce nie zawsze jest to możliwe. W takim przypadku trzeba zdać się na karmy gotowe. Ale uwaga! Gotowce wybierajmy z uwagą i przede wszystkim z głową.

Na co powinniśmy zwracać uwagę przy doborze gotowej karmy? Przede wszystkim na jej skład. Wybierajmy takie produkty, które zawierają maksymalnie dużo składników pochodzenia mięsnego. Czasami warto spędzić trochę czasu na analizie składów karm poszczególnych firm i zapoznaniu się z opiniami krążącymi na ich temat. W razie wątpliwości skorzystajmy też z porad zaufanego lekarza weterynarii.

Wybraliśmy już karmę, a więc teraz przed nami najtrudniejsze – test kociego krytyka kulinarnego. Nie rzucajmy się od razu na duże opakowania wybranej przez nas karmy. Lepiej nieco przepłacić ale kupić mniejsze opakowania „testowe”. Koty są bardzo wybredne, jeśli chodzi o gotowe karmy. Warto więc najpierw sprawdzić czy to, co wybraliśmy dla nich w sklepie zoologicznym przypadnie im do gustu. Jeśli nie – nie zmuszajmy ich do jedzenia na siłę. W takim przypadku nie należy także wprowadzać nowej karmy - koty potrafią być bardzo uparte i mimo głodu mogą odmówić spożywania wybranego dla nich pożywienia. Kocie strajki głodowe mogą mieć katastrofalne skutki dla wątroby naszego kota i doprowadzić do poważnej choroby układu pokarmowego.

Kiedy już nasz koci władca wybierze godną siebie karmę pamiętajmy, żeby nie wprowadzać jej gwałtownie. W przypadku zmiany karmy, bądź sposobu karmienia kota, róbmy to stopniowo zwiększając ilość nowo-wprowadzanego pokarmu. W ten sposób ograniczamy ryzyko rewolucji żołądkowej u naszych zwierząt.

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%