› bieżące
13:22 / 08.10.2013

Kobiety zdyscyplinują gapowiczów? TBW zatrudnia głównie kontrolerki

 Kobiety zdyscyplinują gapowiczów? TBW zatrudnia głównie kontrolerki

fot. Konrad Kosacz

W firmie TBW, która świadczy usługi dla ZKM w Elblągu - wśród 14 pracowników kontroli biletów, tylko dwóch to mężczyźni. Co jest przyczyną feminizacji zawodu kontrolera? - Stawiamy na kulturalne podejście do gapowiczów. Mówimy stanowcze NIE siłowym rozwiązywaniom. Kobiety pełniące tę funkcję dotrzymują kroku mężczyznom. Są nawet lepsze. Może po prostu mają większą siłę perswazji? - mówi kontroler biletów firmy TBW.

Zawód kontroler biletów ma negatywną konotację. Agresywne zachowania gapowiczów w momencie złapania ich na gorącym uczynku, to codzienność pracy potocznie nazywanego kanarem, kontrolera. Wysoki, dobrze zbudowany, stanowczy, silny, posiadający umiejętność negocjacji – to cechy, które są poszukiwane, wśród kandydatów na kontrolerów.

- Żeby zostać kontrolerem biletów trzeba zdać egzamin sprawdzający wiedzę na temat ulg, które przysługują pasażerom. Przeprowadzamy również szkolenie, które pokazuje jak postępować z opornym gapowiczem. Trzeba mieć ukończone 21 lat i nie być karanym. Inne warunki, takie jak: wysoka sprawność fizyczna, czy aparycja – nie są wymagane. Doświadczenie nauczyło nas, że mężczyzna o wzroście blisko 2 metrów może być mniej skutecznym kontrolerem niż drobna kobieta. Co więcej - gapowicze, należący do kategorii agresywni, widząc kontrolerki czują się zawstydzeni, tym że nie mają biletu – mówi kontroler biletów pracujący w firmie TBW.

Kobiety w roli kontrolerów dopiero przenikają do strefy publicznej. - W samym ZKM nie pracuje jeszcze żadna kobieta, choć nie ma tu preferencji względem płci – informuje nas Michał Górecki, rzecznik prasowy ZKM. Oferty pracy w zawodzie kontrolera praktycznie nie znikają z elbląskich portali z ogłoszeniami. Świadczy to o tym, że wciąż jest to jeden z najmniej pożądanych zawodów. A kontroler biletów wykonuje przecież jak każdy pracownik wyłącznie swoje obowiązki – Nie gryziemy, tylko egzekwujemy od pasażera to do czego zobowiązał się wsiadając do autobusu – czyli skasowanie biletu. Liczba osób, które notorycznie jeżdżą „na gapę”przez ostatnie lata utrzymuje się na stałym poziomie. Rekordziści mają na swoim koncie 15 mandatów – dodaje kontroler TBW.

Czy opłaca się być kontrolerem biletów w Elblągu? Zarobki kontrolera są uzależnione od liczby mandatów jakie wypiszą. Bez względu na to czy mandat zostanie opłacony czy nie, kontroler otrzymuje prowizję. Czas i godziny, kontroler wybiera sam, przy czym musi wykonać minimum określone przez pracodawcę. Uprawnienia kontrolerów precyzuje i rozszerza Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym, która weszła w życie 1 marca 2011 roku. Kontroler ma prawo wezwać funkcjonariuszy policji, którzy pomogą mu ustalić tożsamość gapowicza. W przypadku ucieczki, kontroler może rozkazać kierowcy zamknąć drzwi autobusu. Warto dodać, że kontrolerzy biletów przechodzą szkolenie samoobrony.

Społeczny wizerunek kontrolera nie wymaga komentarza. Zatrudnianie kobiet w tym sektorze być może ociepli nieco odbiór kontrolerów biletów.

5
0
oceń tekst 5 głosów 100%

Powiązane artykuły

Pasażerowie komunikacji miejskiej kontra „kanary”

09.09.2013 komentarzy 8

- Kontroler ma obowiązek spisać pasażera jadącego na gapę, nie osobę, która z biletem w ręce idzie do kasownika – pisze do nas czytelnik. Każdego...