Problemem Campingu znajdującego się przy ulicy Panieńskiej jest nie tylko hałas pochodzący z wykonywanych tam prac w ramach projektu „Kompleksowe zabezpieczenie przeciwpowodziowe Żuław - Etap I - Miasto Elbląg”. Z czym teraz muszą zmagać się właściciele obiektu?

Niedawno informowaliśmy o stratach, jakie przynosi camping w tym roku. Tak złego sezonu właścicielka nie pamięta od 20 lat. Wszystko spowodowane jest pracami, które trwają od 2013 roku i zakończyć się mają we wrześniu bieżącego roku. Jednak w ostatnich dniach pojawił się kolejny problem. Jaki? Mianowicie camping zalewa woda.

Prace w pobliżu, jak i na terenie campingu zostały zakończone do 30 kwietnia 2014 roku. W chwili obecnej na przedmiotowym terenie prowadzone są prace związane z wykonaniem okładziny kamiennej ścianki, wykonaniem zabruku nabrzeża jako umocnienia linii brzegowej oraz drobne prace wykończeniowo - porządkowe.

- Natomiast w dalszym ciągu prowadzone są prace w sąsiedztwie campingu w ciągu ulicy Panieńskiej polegające na odtworzeniu nawierzchni ulicy (wraz z chodnikami), montażu i regulacji elementów kanalizacji deszczowej oraz wykonaniu komory przepompowni. Niestety w związku z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi w zeszłym miesiącu oraz problemami natury hydrogeologicznej roboty związane z zakończeniem prac konstrukcyjnych na tym obiekcie zostały wydłużone o około 5-6 tygodni” - informował nas niedawno Urząd Miejski.

Jednak okazuje się, że przez ściankę szczelną woda przedostaje się na drugą stroną. Dodatkowo nie ma jeszcze podłączonej przepompowni, co powoduje, że woda wylewa ze studzienek.

- W ostatnich dniach musieliśmy kupić pompę i sami wypompowujemy wodę. Po każdym deszczu woda wybija ze studzienek i zalewa camping. Na razie jej nie chowamy bo pogoda jest kiepska - mówi nam właścicielka campingu.

Niestety w dniu dzisiejszym nie udało nam się skontaktować z inżynierem kontraktu w celu uzyskania informacji. Do tematu będziemy powracać.