Kolizja na wylocie na Malbork. Powodem zamknięty wiadukt i jazda na pamięć?
fot. Bartłomiej Ryś
O zamknięciu wiaduktu przy wyjeździe z Elbląga na Malbork mówiło się od dłuższego czasu. Wczoraj, 27 listopada około godziny 14:30 obiekt został zamknięty, a dla kierowców wytyczono dwa objazdy. Niestety zmiany w organizacji ruchu oraz jazda na pamięć przyczyniły się do pierwszej kolizji. Kolejne przed nami?
Wiadukt nad linią PKP wymaga przebudowy. W związku z tym zostanie rozebrany, a w jego miejscu postawiony zostanie nowy. GDDKiA, a także wykonawca konsorcjum firm: Vistal Gdynia i Most z Sopotu, przygotowały dwa objazdy.
Pierwszy z nich, dla pojazdów o dopuszczalnej masie do 15 t, prowadzi po trasie dawnej drogi krajowej nr 22. Objazd będzie zaczynał się zjazdem przed przebudowywanym obiektem, prowadził przez istniejący most, na wprost przez istniejące skrzyżowanie z drogą powiatową do miejscowości Raczki Elbląskie, następnie przez przejazd kolejowy (wykonany na potrzeby objazdu) i kończył się wyjazdem na drogę krajową nr 22 za przebudowywanym obiektem. Drugi objazd, dla pojazdów o dopuszczalnej masie powyżej 15 t, prowadzi drogami krajowymi nr 7 oraz nr 55. Znaki informujące o tym objeździe ustawiono na węzłach i skrzyżowaniach
– zauważa Karol Głębocki, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Objazdy, będą obowiązywały przez najbliższy rok. Jednak jak się okazuje prowadzący samochody jeżdżą na pamięć i nie stosują się do zmiany w organizacji ruchu. Przez kilka godzin funkcjonowania objazdu, pomimo że wytyczono drugi objazd, tiry przemieszczały się przez ten dostosowany dla pojazdów o masie do 15 ton, łamiąc w ten sposób przepisy. W godzinach wieczornych natomiast przy zjeździe na wytyczony objazd doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych.
Przed wiaduktem doszło do kolizji dwóch samochodów osobowych marki Volkswagen. W zderzeniu nikt nie ucierpiał
– poinformował nas Krzysztof Nowacki, rzecznik prasowy policji.
Czy kolizja była winą wprowadzonych zmian w ruchu drogowym? A może faktu, że kierowcy nie przestrzegają przepisów drogowych i jeżdżą na pamięć? Jak sądzicie – będą kolejne kolizje?