Nie ma żadnej wątpliwości. Materiały wyborcze, które nie noszą wyraźnego oznaczenia źródła finansowania stanowią dowód złamania prawa. Prawo złamał Jerzy Wilk, kandydat na prezydenta miasta oraz sztab PiS. To nie jest zaniedbanie, tylko złamanie prawa.

Gazetki promocyjne, w których prezydent Jerzy Wilk (PiS) chwali się „swoimi” sukcesami oraz atakuje portal elblag24 stanowią materiały wyborcze. Materiał bowiem ukazał się już podczas trwania kampanii wyborczej oraz stanowi wsparcie dla kandydata PiS na prezydenta Elbląga.

Dziwić może fakt, że tak doświadczony polityk, jak Jerzy Wilk decyduje się na taki ruch, na złamanie prawa. Całkowicie nie przekonuje mnie twierdzenie Moniki Borzdyńskiej – rzecznika prasowego Jerzego Wilka (już sam nie wiem czy jest rzecznikiem prasowym prezydenta miasta czy kandydata na prezydenta Elbląga), że popełniono „zaniedbanie”.

Borzdyńska tłumaczy, że w projekcie wysłanym do drukarni był zapis „Materiał finansowany przez K.W. Prawo i Sprawiedliwość”. Przez niedopatrzenie do druku trafiły gazetki bez tego zapisu.

Błąd został podobno zauważony dopiero po tym, jak gazetka trafiła do obiegu. Według słów Moniki Borzdyńskiej zaczęto wycofywać te egzemplarze, które wycofać jeszcze można. Następnie z tyłu gazetki pojawiły się pieczątki z brakującym zdaniem.

Koronną zasadą w każdej kampanii wyborczej jest to, że każdy materiał wyborczy przed drukiem dokładnie sprawdza się. Szczególnie zwraca się uwagę na to, czy materiał nosi niezwykle ważne oznaczenie finansowania ze środków komitetu wyborczego. Ten błąd, już na początku kampanii wyborczej, może drogo kosztować obecnego prezydenta Jerzego Wilka.

Nie chodzi tu tylko o ewentualną karę grzywny i postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Taki błąd może bowiem również oznaczać brak znajomości prawa i dbałości o jego poszanowanie. Czy takiemu kandydatowi na prezydenta miasta możemy zaufać?