› bieżące
16:00 / 30.01.2013

Konferencja PO ws. referendum: Te dwa lata to będą lata stracone

Konferencja PO ws. referendum: Te dwa lata to będą lata stracone

fot. Konrad Kosacz

Bez większych niespodzianek, czy sensacji przebiegała dzisiejsza (30 stycznia) konferencja Platformy Obywatelskiej dotycząca akcji Grupy Referendalnej. W biurze poselskim Elżbiety Gelert byli obecni – poza samą posłanką – Antoni Czyżyk (przewodniczący klubu radnych PO w Elblągu) oraz przewodniczący Rady Miejskiej – Jerzy Wcisła.

- Referendum to jeden z elementów demokracji, o który większość z nas zaciekle walczyła – rozpoczęła Elżbieta Gelert – Teraz mamy wolność słowa i działania, korzystamy z tego, jak tylko potrafimy. Jednak nikt nas nie uczył korzystania z przywilejów demokracji. Referendum, które zapewne odbędzie się u nas w mieście na pewno czegoś nas nauczy.

Elżbieta Gelert podkreśliła, że zarzuty kierowane wobec elbląskich władz dotyczą sytuacji ogólnokrajowej: - Elbląg nie jest samotną wyspą, a wokół jego jest tylko dostatek i dobrobyt. Kryzys dopadł wszystkich i dotyczy całej Polski - stwierdziła. – Na wszystko trzeba cierpliwości, począwszy od roku 2012 kryzys zaczął wdzierać się do naszego kraju. Rok 2013 będzie trudny i tak samo może być w przyszłym roku.

Posłanka PO zaznaczyła, że zmiana władzy w środku kadencji nie byłaby korzystna dla mieszkańców. Odniosła się również do pieniędzy pobranych ze środków UE – według Gelert nie można czekać z inwestycjami, bo środki mogą przepaść.

- Każdy, kto teraz zarządzałby miastem, bez względu, czy byłby to pan Nowaczyk, czy inna osoba na pewno napotykałaby na takie same problemy - powiedziała Elżbieta Gelert. – Należy słuchać głosów, które za referendum się opowiedziały, trzeba wziąć je pod uwagę i dokonywać korekt. Oczywiście wszystko trzeba wykonywać pod wpływem rozmów merytorycznych.

- Jako wiceszefowa regionu Warmii i Mazur podtrzymuję rekomendację zarówno dla prezydenta Nowaczyka, jak i Rady Miejskiej. - zakończyła posłanka.

Antoni Czyżyk, jako przewodniczący klubu PO wygłosił oficjalne stanowisko partii w sprawie referendum, gdzie podkreślił, iż praca radnych z PO oraz samego prezydenta wykonywana jest rzetelnie.

Działania realizowane są zgodnie z harmonogramem prac Rady, a program tych prac przewidziany jest na okres czterech lat, czyli całej kadencji. - Mam nadzieję, że spory w Radzie Miejskiej nie mają podłoża politycznego. - powiedział Czyżyk – Mamy zaufanie do prezydenta, że jego działania, zaplanowane na całą kadencję są ukierunkowane na rozwój miasta.

Przewodniczący Rady Miejskiej – Jerzy Wcisła – Każde działanie polityczne powinno czemuś służyć. - odniósł się do działań Grupy Referendalnej – Trzeba zadać sobie pytanie: Czemu to służy? Z analiz politologicznych wynika, że najgorszym okresem jest ten okres w którym odbywają się kampanie wyborcze. - stwierdził Wcisła. - Jeżeli dojdzie do referendum, a następnie do kampanii wyborczej, to w ciągu nieco ponad dwóch lat będziemy mieli cztery kampanie wyborcze w Elblągu. Nie ma żadnej mocy, która by spowodowała, że przy obecnych problemach miasta były to lata wygrane. Te dwa lata będą latami straconymi.

- W czasie zbierania podpisów przez GR, język publiczny i polityczny zbrutalizował się do takiego stopnia, którego w Elblągu jeszcze nie było. W tym tonie nie można rozmawiać o rozwoju miasta. - przyznał Wcisła. - Nam zależy na tym, aby budować pozytywny wizerunek Elbląga.

Liderzy lokalnej PO jeszcze nie wiedzą, czy organizować kampanię zachęcającą do udziału w referendum, głównym problemem są koszty organizacji takiego przedsięwzięcia. Na chwilę obecną członkowie Rady Miejskiej oraz sam prezydent Grzegorz Nowaczyk zamierzają skupić się na pracy, nie na kampanii referendalnej.

20
12
oceń tekst 32 głosów 63%