Dlaczego zachwyca? Bo modelki są obdarzone niezwykłą urodą, bo fryzury są tworami iście artystycznymi, bo fryzjerzy, którzy je tworzą, są bardzo utalentowani. Za nami kolejny konkurs fryzjerski zorganizowany w murach Zespołu Szkół Inżynierii i Środowiska. Triumfował Cezar Żak, który pojedzie do Gdańska na ogólnopolski konkurs „Bursztynowy Grzebień”.

To nie są tylko fryzury – to wizje prawdziwych, fryzjerskich artystów, którzy na głowie swoich modelek tworzą przepiękne koafiury. Dziś mieli godzinę na to, aby na corocznym konkursie organizowanym przez ZSISiU przygotować fryzurę „ludową”. Temat przewodni, co trzeba przyznać, jak najbardziej „na czasie” zwłaszcza w dobie hitów pokroju „My, Słowianie”.

O urodzie „słowianek”, czyli modelkach, na których powstały fryzury, trudno pisać – lepiej po prostu przeglądnąć poniższą galerię zdjęć.

Warto napisać natomiast słów parę o Cezarze Żak, który był jedynym przedstawicielem „płci brzydkiej” w konkursie. To on zajął pierwsze miejsce.

- Pomysł to coś, co pierwsze wpada do głowy – to ona jest najważniejsza i zazwyczaj najlepsza. Mój sukces to również pomoc pracowników atelier Marty Babij, w którym pracuję. Trzeba mieć również troszkę wyobraźni – opowiadał dziennikarzom młody adept trudnej sztuki fryzjerstwa.

Teraz, wraz z Pauliną Dobrowolską (trzecie miejsce) oraz Angeliką Julluk (drugie) pojedzie 22 kwietnia do Gdańska, aby swoje umiejętności sprawdzić w ogólnopolskim konkursie „Bursztynowy Grzebień”.

- Nie wiadomo, czego można się spodziewać. Dużo zależy od jury i sytuacji – są różne fryzury i każdy lubi coś innego.

Jak długo trwa przygotowanie stylizacji?

- Sam strój był robiony około miesiąca. Wszystko musi być precyzyjnie dopasowane. Dokańczaliśmy go jeszcze wczoraj.

A sama fryzura?

- Najpierw trzeba przygotować włosy, później się plecie warkoczyki, wydziela się sekcje i separacje, później tworzy się koka i góra, wstążeczki... i gotowe.