Koronawirus. Dwaj mężczyźni wykazali się głupotą i bezmyślnością
Pewien 60-latek objęty kwarantanną domową uznał, że czuje się dobrze, więc może wyjść z domu i pojechać na giełdę samochodową. Wyjątkową głupotą wykazał się z kolei 33-latek, który dla żartu zadzwonił na pogotowie ratunkowe informując, że jego 41-letni brat, odbywający kwarantannę domową, pilnie potrzebuje pomocy medycznej. Obaj mężczyźni będą tłumaczyć się wkrótce przed sądem. W Elblągu też doszło do złamania kwarantanny.
Policjanci codziennie sprawdzają czy osoby objęte kwarantanną przestrzegają obowiązujących ich zasad. Niestety nie wszyscy dozorowani wywiązują się z poleceń wydanych przez sanepid.
Pod jednym z adresów nie zastali 60-letniego mężczyzny. W rozmowie z jego małżonką ustalili, że pojechał on na giełdę samochodową kupić nowe auto. Funkcjonariusze nawiązali kontakt telefoniczny z mężczyzną, który oświadczył, że wydawało mu się, że skoro czuje się dobrze, to już może wyjść z domu
- relacjonuje policjant ze Szczytna.
Wyjątkową głupotą i bezmyślnością wykazał się również pewien 33-latek. Oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał niepokojący telefon dotyczący pogorszenia się stanu zdrowia mężczyzny, objętego kwarantanna domową. To zgłoszenie postawiło na nogi zarówno służby sanitarne, pogotowie ratunkowe, jak i funkcjonariuszy szczycieńskiej komendy.
Zawiadamiający 33-letni mieszkaniec Szczytna powiedział, że jego przebywający na kwarantannie brat skontaktował się z nim za pośrednictwem internetowego komunikatora i poinformował go, że bardzo źle się czuje i pilnie potrzebuje pomocy medycznej. Mężczyzna dodał, że próbował ponownie skontaktować się z nim, jednak ten już odbiera jego wiadomości.
Szczycieńscy policjanci potwierdzili, że pod wskazanym przez zgłaszającego adresem przebywa osoba objęta przez sanepid kwarantanną. Następnie funkcjonariusze podjęli próbę skontaktowania się z mieszkańcem gminy Pasym. 41-latek w rozmowie z oficerem dyżurnym oświadczył, że czuje się dobrze i nie potrzebuje pomocy medycznej. Potwierdził też, że jakieś trzy godziny temu rozmawiał z bratem, jednak nie prosił go o żadną pomoc
- czytamy w komunikacie policji.
60-letni mieszkaniec gminy Pasym ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem.
Jak już informowaliśmy dwóch mężczyzn z Elbląga odpowie za złamanie domowej kwarantanny. Tłumaczenia nie pomogły. Policjanci sporządzą wnioski do sądu. Kara może być bardzo dotkliwa. Sąd może orzec 5 tys złotych grzywny. Dodatkowo służby sanitarne, mogą nałożyć jeszcze większą karę administracyjną.