› sport
19:28 / 16.11.2016

Kram Start nie do zatrzymania w Kościerzynie

Kram Start nie do zatrzymania w Kościerzynie

fot. archiwum elblag.net

Piłkarki ręczne Kram Startu Elbląg na dobre wróciły do gry o czołowe miejsca w PGNiG Superlidze. Po słabszym okresie nie pozostał ślad, a z każdym kolejnym spotkaniem, z kolejnymi rozegranymi minutami, elblążanki odbudowują swoją pozycję i odzyskują kontrolę. Po dzisiejszym, wygranym bardzo spokojnie - bez większych zawahań - meczu z UKS PCM Kościerzyną 30:21, nasze szczypiornistki przedłużyły zwycięską serię do pięciu spotkań (wliczając konfrontację w Challenge Cup). Drużyna prowadzona przez Andrzeja Niewrzawę kończy zatem rok pozytywnym akcentem, a pierwszą rundę gier ligowych na pozycji piątej i może żałować, że w takim momencie udaje się na przerwę.

Ostatnim ligowym wyzwaniem Startu miał być wyjazd do Kościerzyny. Gospodynie liczyły po cichu na sprawienie niespodzianki, a za taką trzeba by uznać jakąkolwiek stratę punktów przez ekipę trenera Niewrzawy. Kościerzynianki będą w tym sezonie zwycięską tylko pod warunkiem, jeśli uda im się uniknąć degradacji, a sądząc po wynikach od startu rozgrywek, będzie o to wyjątkowo ciężko. Do tej pory UKS wygrał tylko jeden mecz z Piotrcovią w piątej kolejce i jeden mecz zremisował (z Olimpią Nowy Sącz w 2 serii). W pozostałych 9 pojedynkach o punkty odnosiły porażki - najczęście wysokie albo bardzo wysokie. W kolejce poprzedzającej starcie z elbląskim zespołem, UKS musiał przełknąć najbardziej dotkliwą przegraną w sezonie. W Koszlinie kościerzynianki zostały rozgromione przez Energę 36 do 12! Trudno było zatem oczekiwać, że forma UKS-u nagle wystrzeli w górę i Kram Start będzie zmuszony do większego wysiłku.

Gospodynie jako pierwsze umieściły piłkę w siatce, ale tylko przy stanie 1:0 mogły cieszyć się z prowadzenia, gdyż zaraz po tym dwuktornie trafiły rywalki. Z każdą kolejną minutą coraz bardziej wyraźna była przewaga gości, co miało odbicie w wyniku. Już po pierwszym kwadransie Start prowadził 10 do 3, a na takie prowadzenie złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim bardzo dobra obrona elbląskiego bloku. UKS, żeby nawiązać walkę, zmuszony był prowadzić dużo bardziej otwartą grę i podejmować coraz większe ryzyko, co wiązało się z możliwością szybkiej odpowiedzi ze strony przeciwniczek z Elbląga. Kilka takich kontr padło łupem Balsam, która swoją postawą musi dawać do myślenia trenerowi reprezentacji. Szkoleniowiec Startu mógł wymieniać poszczególne ogniwa i jeszcze przed zmianą stron pierwsza "siódemka" została przemeblowana. To jednak nie wpłynęło na wynik i elblążanki wciąż prowadziły ze sporą zaliczką 8 goli - 17 do 9.

W drugiej połowie kościerzynianki chciały zaprezentować się lepiej, wszak grały przed własną publicznością. W drugiej części gra się wyrównała, ale przewaga z pierwszej w zupełności wystarczyła, aby kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie. Ostatecznie Kram Start Elbląg pokonał UKS PCM Kościerzyna 30 do 21 i dla gospodyń była to szósta przegrana zespołu z rzędu, a dla naszych szczypiornistek czwarta bez potknięcia w Superlidze.

UKS PCM Kościerzyna - Kram Start Elbląg 21:30 [9:17]

KSE: Szywerska, Powaga - Balsam 7, Dankowska 1, Grobelska, Waga 2, Muchocka 1, Jędrzejczyk 1, Kwiecińska 2, Gerej 3, Lisewska 5, Stokłosa 1, Świerżewska 2, Andrzejewska 5, Szopińska.

Trener: Andrzej Niewrzawa.

Już w najbliższy weekend piłkarki Startu po raz ostatni w tym roku wybiegną na parkiet. W Elblągu dojdzie do rewanżu w ramach pucharu Challenge Cup z austriackim klubem UHC Muller Bau Stockerau. Początek rywalizacji o godzinie 18:30 w sobotę 19 listopada w Hali Sportowo-Widowiskowej.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%