Kram Start odleciał beniaminkowi w drugiej połowie. Lider pozostał w Elblągu (+ foto)
fot. Bartłomiej Ryś
Trzecie bardzo pewne i wysokie zwycięstwo zgarnęły dzisiaj w meczu z beniaminkiem Superligi piłkarki ręczne Kram Startu Elbląg. Niewykorzystane okazje i zbytnia pobłażliwość dla rywalek miały swoje reperkusje w pierwszych 30 minutach rywalizacji, po których elblążanki prowadziły minimalnie. Co nie znalazło ujścia w pierwszej części, eksplodowało ze zdwojoną siłą po zmianie stron. Elblążanki narzuciły przyjezdnym z Kobierzyc warunki nie do spełnienia i przeniosły rywalizację na poziom dla nich nieosiągalny. Zespołowość, kreatywność i różnorodność w ataku przyniosły Startowi efektowną wygraną 33 do 18. Tylko w drugiej odsłonie gospodynie posłały piłkę do siatki KPR Kobierzyce aż 20 razy, podczas gdy dały się zaskoczyć zaledwie sześciokrotnie.
To zwycięstwo i forma, które muszą egzekwować szacunek wszystkich. Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że elblążanki miały za przeciwniczki zespół pobierający dopiero naukę w Superlidze. Beniaminek z Kobierzyc zaliczył dwie srogie lekcje w pierwszej i drugiej kolejce. Najpierw nie odrobiły pracy domowej przed potyczką z Pogonią Baltica Szczecin, co okazało się tragiczne w skutkach, gdyż wicemistrzynie Polski wygrały przewagą 19 bramek (32:13). Następny wykład z handballowego rzemiosła udzieliły im akademiczki z Koszalina, które w hali rywalek zdobyły 35 goli, tracąc 21. Jeśli prawdą jest, że tylko porażki czegoś uczą, to po trzech pierwszych meczach zespół KPR Gminy Kobierzyce posiada największą wiedzę ze wszystkich (obok Jeleniej Góry) w poskiej lidze kobiecej. W konfrontacji z czwartą drużyną poprzedniego sezonu już widać było przepracowany materiał, który zebrały szczypiornistki Tomasza Folgi w dwóch pierwszych kolejkach, ale praktycznej wiedzy wywodzącej się z teorii, wystarczyło tylko na 30 minut I połowy. Po niej nadszedł sprawdzian, którego goszczące w Elblągu piłkarki nie zdały i wyrówanane spotkanie zmieniło się w grę do jednej bramki.
Nie minęło jeszcze 60 sekund gry, a Magda Balsam uszczęśliwiła fanów pierwszym trafieniem po asyście Sylwii Lisewskiej. Na kolejną erupcję radości elbląska publiczność czekała aż 5 minut, w czasie których przyjezdne trzykrotnie oddały celne rzuty: dwa razy trafiła Martyna Michalak i raz Barbara Szymańska. Elblążanki ewidentnie się dostrajały. Brakowało tylko poprawy w ostatnich fazach wyprowadzanych ataków, które kończyły się najczęściej na poprzeczce i słupkach lub dobrze interweniowała Katarzyna Demiańczuk (m.in. po rzucie karnym Lisewskiej). W poczynaniach piłkarek Startu nie widać jednak było nerwowości podyktowanej małymi niepowodzeniami. Gospodynie szybko się pozbierały i w przeciągu kolejnych 6 minut nie tylko odrobiły straty, ale osiągnęły satysfakcjonującą przewagę trzech bramek (6:3). Szczypiornistki Andrzeja Niewrzawy korzystały z całej szerokości boiska. Raz uderzały skrzydłem, za chwilę z dystansu, a przy następnej okazji z koła. Dobrze weszła w mecz grająca od pierwszej minuty Patrycja Świerżewska, która miała udział przy większości zdobytych goli w tym okresie gry (bramka, przechwyt i dwie asysty). Przeciwniczki nie zamierzały się przyglądać poczynaniom faworytek. Ciężar zdobywania bramek wzięła na swoje barki bardzo inteligentna rozgrywająca Anna Mączka oraz skrzydłowa Marta Łyszczyk. KPR, choć z kłopotami, nie dawał zepchnąć się do głębokiej obrony. Pomagały niestety elblążanki, które posłały na bramkę gości liczne rzuty, ale ich kierunek zaczął być zbyt czytelny dla Demiańczuk. Szkoleniowiec Startu był przygotowany na taką ewentualność, dlatego nie przerywał gry. W 20 minucie wymienił większość składu, a na placu pozostała z niego tylko Szywerska. Na 5 minut przed końcem było 10:8, a z boiska usunięta została zawodniczka Kobierzyc. Na 7 metr podeszła Joanna Waga, ale ponownie Demiańczuk wyczuła intencję rzucającej. W kolejnej akcji Łyszczyk zdobyła bramkę kontaktową, co nie spotkało się z odpowiedzią ze strony elbląskich piłkarek i w przewadze Kram Start nie zdołał powiększyć swojego konta. Na kilkanaście sekund przed syreną kończącą pierwszą połowę wyrównała Mączka i uśmiechy wszystkich zamieniły się w grymas niedowierzania. W ostatnią wyprawę pod pole karne gości wyruszyły elblążanki, a wykończenie wzięła w swoje ręce Lisewska, która wcześniej drugi raz pomyliła się z linii rzutów karnych, a następnie w swoim stylu ustaliła wynik pierwszej części na 13 do 12. Skazywane na połknięcie zawodniczki beniaminka wykazały się hartem ducha i dzięki temu wciąż liczyły się w grze o końcowe zwycięstwo.
Liczyły się jednak tylko do momentu opuszczenia szatni. Gdy ruszyła druga połowa, na boisku grała tylko drużyna Andrzeja Niewrzawy. Łowy bramkowe miał rozpocząć rzut karny, do którego oddelegowana została Aleksandra Jędrzejczyk. Jej pojawienie się odczarowało linię 7 metra oraz popchnęło drużynę do pięknej gry. W ciągu 10 minut elblążanki 6 razy zaskakiwały obronę z Kobierzyc, za każdym podejściem z innej pozycji. Przyjezdne grały z fałszywą skrzydłową, która najczęściej manewrowała pomiędzy defensywą elbląską schodząc na koło. Żadne taktyczne inkantacje nie przynosiły jednak należytego efektu, a rozpędzone i spragnione kolejnych trafień gospodynie napierały coraz skuteczniej. Do 50 minuty uzbierały 10 bramek przewagi (25:15), a fantastyczną partię grały wszystkie piłkarki, które przebywały w danym momencie na placu boju: Jędrzejczyk, Kwiecińska, Groblelska, Gerej, Dankowska czy Andrzejewska. Gdy rezultat był już rozstrzygnięty, z boiska usunięta została Martyna Michalak, która trzykrotnie lądowała na ławce kar. Ostatniego gola rzuciły zawodniczki z Kobierzyc, ale to nie zatarło wrażenia bezradności beniaminka w drugiej połowie. Kram Start wygrał tę połówkę 20 do 6, co oznacza, że celny rzut elblążanki oddawały dokładnie co półtorej minuty. Ponownie w zespole z Elbląga punktowała większość szczypiornistek, a najczęściej czyniła to Aleksandra Jędrzejczyk (6 razy), która po przejściu ze skrzydła na rozegranie zyskała jeszcze więcej pola do popisu. Kram Start odniósł trzecie zwycięstwo (33:18), a o czwarte zawalczy już w kolejnym tygodniu z Zagłębiem Lubin (wyjazd).
Kram Start Elbląg - KPR Gminy Kobierzyce 33:18 [13:12]
KSE: Szywerska, Powaga - Balsam 2, Dankowska 4, Hawryszko, Grobelska 4, Waga 2, Muchocka 1, Jędrzejczyk 6, Kwiecińska 5, Gerej 2, Lisewska 3, Stokłosa, Świerżewska 1, Andrzejewska 3, Szopińska.
Trener: Andrzej Niewrzawa.
W następnej kolejce elbląskie szczypiornistki pojadą do Lubina na mecz z Metraco Zagłębiem. To będzie pierwszy bardzo poważny test drużyny Andrzeja Niewrzawy w tym sezonie. Mecz odbędzie się 25 września (niedziela).
Wyniki 3 kolejki PGNiG Superligi kobiet:
Energa AZS Koszalin 23:26 Metraco Zagłębie Lubin
UKS PCM Kościerzyna 17:30 MKS Selgros Lublin
Olimpia-Beskid Nowy Sącz 31:30 Piotrcovia Piotrków Trybunalski
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 31:21 KPR Jelenia Góra
Pogoń Baltica Szczecin : Vistal Gdynia