Krew, groźby, wyłudzenia. Bandyci spalą kościół przy Częstochowskiej?
fot. Konrad Kosacz
W pobliżu drewnianego kościoła przy ulicy Częstochowskiej dochodzi do agresywnych zachowań młodzieży. Ludzie starsi udający się na msze, stają się obiektami szyderstw, wyłudzeń pieniędzy i wyzwisk płynących z ust gimnazjalistów. Proboszcz parafii jest bezradny. W obawie przed spaleniem kaplicy zwrócił się o pomoc do radnej Jolanty Janowskiej.
Podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta, Jolanta Janowska poruszyła temat torroryzowania członków Parafii Św. Brata Alberta. Sprawa jest na tyle poważna, że wkroczyć musi policja i straż miejska. Chuligani zbierający się na terenie kaplicy próbowali już podpalić płot wokół kościoła. Czy następnym krokiem będzie podpalanie samej kaplicy? - pyta bezradny proboszcz. Rozbiórka kościoła przy ulicy Częstochowskiej planowana jest na październik bieżącego roku. Papiery umożliwiające uporządkowanie terenu są już skierowane do Urzędu Miasta.
Rozgoryczony proboszcz parafii Św. Brata Alberta zwrócił się o pomoc do radnej Janowskiej. Skandaliczne zachowanie młodzieży, które trwa już od wakacji musi być ukrócone.
- Przesiadująca na schodach kościoła młodzież, zachowuje się ordynarnie, często agresywnie wobec osób udających się do kościoła. Wieczorami odbywają się tam libacje alkoholowe z udziałem osób dorosłych i młodzieży. Księża z parafii starali się interweniować – prośby o opuszczenie terenu, spotykały się z wyzwiskami i zastraszaniem. Zdarzają się też sytuacje ośmieszania i prześladowania ludzi starszych idących lub wracających z kościoła. Są to najczęściej prośby o pieniądze, czy papierosy. Coraz częściej w tej okolicy można spotkać młodych ludzi z kapturami na głowach i twarzą zasłoniętą szalikiem - zgłasza radna Jolanta Janowska.
Agresja słowna nie jest jedynym problem przy ulicy Częstochowskiej. Istnieje podejrzenie, że doszło do poważnego przestępstwa w rejonie kościoła. Ślady krwi niezidentyfikowanego źródła martwią duchownych i nie pozwalają przejść obok problemu obojętnie.
- W sobotę 14 września bieżącego roku w pobliżu kaplicy księża znaleźli dużo zakrwawionych chusteczek oraz plamy krwi na chodniku. Ksiądz proboszcz obawia się, że może dojść do podpalenia obiektu. Już wcześniej takie sytuacje miały miejsce. Dotyczyły one podpalenia drewnianego płotu - dodaje Janowska.
W drewnianym kościele zostały zamontowane urządzenia alarmowe. Chociaż rozbiórka obiektu jest zaplanowana na październik, pod znakiem zapytania pozostaje to czy obiekt do tego czasu będzie stał na swoim miejscu.
Powiązane artykuły
Kościół przy Częstochowskiej będzie rozebrany. Koniec wandalizmu
15.10.2013 komentarzy 2
Służby kryminalne i dzielnicowi zwiększyli liczbę patroli na miejscu, w którym dochodziło do zastraszania parafian. Próby podpalania płotu, wyzywanie...
Zobacz jak burzono kościół przy Częstochowskiej. Zdjęcia i video
22.10.2013 komentarzy 10
Nowy kościół jest budowany od 28 lat. Drewniana kaplica została zburzona w zaledwie dwa dni. Teren na którym, stał kościół parafii Św. Brata...