„Kulawy” oskarżony o zabójstwo dwóch mężczyzn: "jestem niewinny". Wyrok za prawie dwa tygodnie
fot. elblag.net
Dziś przed elbląskim sądem Jan R. „Kulawy” oskarżony, m. in. o zabójstwo dwóch mężczyzn przez dwie godziny w mowie końcowej przekonywał, że oskarżenie zostało sfałszowane, na prokuratorze nie zostawił suchej nitki. Powiedział, że jest niewinny i prosi o rzetelny wyrok. Ten zapadnie dopiero 31 maja z powodu tego, że sprawa jest skomplikowana i wielowątkowa. Dotyczy nie tylko Jana R, ale jeszcze ośmiu osób.
Proces grupy przestępczej z jego domniemanym szefem Janem R. pseudonim „Kulawy” rozpoczął się sześć lat temu. Kosztował około 4 milionów zł. Materiał dowodowy zawarty jest w około 300 tomach, po 200 stron każdy. Zarzutów w akcie oskarżenia zawarto sporo: zabójstwo dwóch mężczyzn, których ciał nie odnaleziono, handel narkotykami, przemyt papierosów i alkoholu, wyłudzenia oraz wiele innych.
Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Elblągu w 2011 roku. 15 członków grupy zostało skazanych – Jan R. na najsurowszą karę dożywotniego więzienia. Inne, wysokie wyroki to 15 lat pozbawienia wolności dla: Marcina K., Radosława H. i Marcina G. Zostali oni uznani za winnych m. in. zabójstwa dwóch biznesmenów ze Szczecina.
Wyrok nie był prawomocny. Sąd Apelacyjny uchylił go, obniżył w większości wyroki i sprzeciwił się dożywociu wobec Jana R i kazał wykreślić, że grupa miała charakter zbrojny.
I tak sprawa „Kulawego” wróciła do Elbląga. W 2015 roku proces się rozpoczął, a 31 maja tego roku ma się zakończyć wyrokiem. Dziś jako ostatni mowę końcową wygłosił Jan R. Leżał na łóżku, ponieważ od wypadku samochodowego jest sparaliżowany. Po godzinie poprosił o przerwę, ale sędzia Tomasz Piechowiak, prowadzący rozprawę się nie zgodził, więc Jan R. jeszcze przez godzinę kontynuował przemowę.
Sędzia mu dwa razy przerwał. Raz upomniał, by nie używał słów obelżywych wobec żon nieżyjących mężczyzn i prokuratora. Drugi raz zwrócił uwagę, by nie powtarzał po raz czwarty, że akt oskarżenia został sfabrykowany i nie opowiadał historii swojego życia, ale przeszedł do meritum, czyli powiedział o co wnosi wobec sądu.
Jestem niewinny. Proszę o rzetelne rozpatrzenie sprawy. Nie mam próśb i oczekiwań. Ameryki nie odkryję, nie będę zabierał więcej czasu
- zakończył dwugodzinne przemówienie. Po chwili jednak chciał przekazać nowe dowody na piśmie.
Miał pan na to dwa lata, teraz może pan dołączyć dokumenty do apelacji
- skomentował sędzia Tomasz Piechowiak.
Kontynuował dalej, chociaż oskarżony nadal protestował.
Sąd postanowił o odroczenie wyroku ze względu na złożoność sprawy do 31 maja
- zakończył ostatecznie dwugodzinną rozprawę.
Jeszcze tylko padło pytanie sędziego, czy oskarżony chce być na odczytaniu wyroku. Jan R. wyraził zgodę.
Adwokat Paweł Łabul, obrońca Jana R. powiedział Elbląg.net, że jego klient jest niewinny. Nie ma dowodów na zarzuty z aktu oskarżenia.