Lany poniedziałek – garść ciekawostek
Przez jednych uznawany za miłą tradycją, przez drugich natomiast traktowany jako pretekst do chuligańskich wybryków. Lany poniedziałek, czyli zwyczaj masowego oblewania się wodą w drugi dzień świąt wielkanocnych, to obyczaj o bardzo bogatej historii, którą warto pokrótce przedstawić. Oto kilka ciekawostek o popularnym w naszym kraju święcie.
Lany poniedziałek (nazywany również śmigusem-dyngusem) ma obecnie swoich zwolenników i przeciwników. Trudno jednak oczekiwać, by zwyczaj wylewania na inne osoby kubłów wody odszedł całkowicie do lamus, gdyż stoi za nim długa przeszłość, sięgająca nawet czasów pogańskich. Skąd wziął się w obrządku wielkanocnym śmigus-dyngus? Jak wyglądała ewolucja tego święta?
Czasy pogańskie
Dzisiejszy lany poniedziałek ma swoje korzenie w obrządkach ludów dawnych Słowian. Święto, nazywane wówczas śmigusem, było obchodzone na cześć zakończenia zimy i polegało na biciu się witkami wierzby lub palmami po nogach oraz oblewaniu zimną wodą, która symbolizowała oczyszczenie i płodność. Z czasem, do obrządku śmigusowania dołączył zwyczaj dyngusowania – wiosennych odwiedzin bliskich połączony z obfitym poczęstunkiem.
Oblewano tylko panny
W czasach Słowian chłostano (oczywiście delikatnie, by nie zrobić nikomu krzywdy) i oblewano tylko młode niezamężne niewiasty. Chłopcy, którzy upatrzyli sobie za cel daną dziewczynę, wyrażali w ten sposób swoje zainteresowanie jej osobą. Obyczaj ten był istotniejszy, niż mogłoby nam się obecnie wydawać. Brak ataku na daną dziewczynę w dniu pożegnania zimy, mógł sprawić jej ogromną przykrość, ponieważ oznaczał, że żaden mężczyzna z wioski nie jest zainteresowany jej wdziękami. Panie nie były oczywiście bezbronne. Miały one bowiem prawo do rewanżu kolejnego dnia.
Pochodzenie nazwy
Niejasne są dziś korzenie innej nazwy lanego poniedziałku, czyli śmigusa-dyngusa. Powszechnie uważa się, że pochodzi ona od niemieckiego dingen – czyli wykupywać się. Również cząstka śmigus może wywodzić się z dawnej niemiecczyzny. Część badaczy wskazuje jednak, że jest to typowo polskie słowo, oznaczające kiedyś smaganie.
Psikusy
Oblewanie się wodą w lany poniedziałek, to nie jedyny psikus, jaki można zrobić w ten dzień swoim bliskim. Do dziś w niektórych rejonach Małopolski, praktykuje się inną tradycję, robienia sobie przeróżnych dowcipów- np. chowanie różnych narzędzi czy zmianę bram wjazdowych. Nadal obecnym, ale w coraz węższych kręgach jest także oblewanie przez rolników wodą święconą swoich pól, co ma zapewnić w nadchodzącym sezonie ogromny urodzaj.
Inne zwyczaje ludowe
W lany poniedziałek nadal praktykuje się wiele dawnych obyczajów, które przed laty stanowiły o podstawie tego święta. Oczywiście takie tradycje są domeną poszczególnych wsi, które z różnych przyczyn zatroszczyły się pielęgnację ludowych tradycji. Do dziś można spotkać chociażby dyngusowe kurki, czyli wożenie po wsi specjalnego koguta-symbolu sił witalnych. Znane są również przypadki praktykowania w dzisiejszych czasach dziadów śmigustnych.
Wojciech Chentkiewicz - Artykuł został przygotowany na podstawie działu Życzenia wielkanocne w iWoman.pl