Lech Kraśniański: Ruch Pawła Kukiza nie ma żadnych szans
fot. BR / archiwum elblag.net
Na naszych łamach informowaliśmy o spotkaniach lokalnych sympatyków Ruchu Pawła Kukiza, którzy chcieli pomóc nie patrząc na to, co robi Olsztyn. Koordynatorem został, jednogłośnie wybrany, Lech Kraśniański. Jednak tuż po ogłoszeniu list wyborczych Ruchu, Kraśniański całkowicie odciął się od swoich poprzednich działań. Dlaczego?
Byłego koordynatora zapytaliśmy przede wszystkim o sposób budowania list wyborczych - dlaczego w okręgu nr 34 znalazły się na wysokich pozycjach głównie osoby z Olsztyna, a nie Elbląga?
Głosy oddolne nie zostały wzięte pod uwagę. To było na takiej zasadzie, że powołajcie “na dole” komitet, ustalcie pomiędzy sobą kandydatów, prześlijcie nam listę a my je ewentualnie zaakceptujemy albo pomieszamy w tych listach.
Jaki był efekt?
Efekt był taki, że wysłano te listy do Kukiza, a te nie zostały w ogóle wzięte pod uwagę. Przyszła lista, która była całkowicie sprzeczna z tymi oddolnymi sugestiami. Narzucono nam osoby, których kompletnie tutaj w Elblągu nie znamy.
Pana zdaniem Ruch Pawła Kukiza ma jakiekolwiek szanse?
Nie ma żadnych szans. Tak samo jak Zjednoczona Lewica, która wstawiła na “jedynkę” panią ze Szczecina. Strzeliła sobie w kolano, nie oszukujmy się. Mamy tak dobrych kandydatów Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Elblągu (chociażby wiceprezydent Nowak), który w cuglach zdobyłby mandat poselski. Nie rozumiem tej decyzji. Będę się widział z panem Millerem 19 września i będę z nim na ten temat rozmawiał.
Czuje się pan oszukany przez Pawła Kukiza?
Nie, nie czuję się oszukany, nie miałem zamiaru startować w wyborach.
Ale jednak wykonali Państwo kawał pracy dla Ruchu Kukiza.
Nie czuję się oszukany pracą społeczną.