› sport
17:09 / 26.02.2017

Legia (II) legła w Elblągu. Ostatni sprawdzian przed meczem z Odrą Opole (+wideo)

Legia (II) legła w Elblągu. Ostatni sprawdzian przed meczem z Odrą Opole (+wideo)

Elbląscy piłkarze trenowani przez Adama Borosa zakończyli serię sparingów, które miały przygotować drużynę przed powrótem na boiska II ligi. Olimpia na zakończenie sesji kontrolnej podejmowała u siebie młodzież warszawskiej Legii, która na co dzień ogrywa się w drugim zespole. Gospodarze tego meczu dość długo nie mogli znaleźć recepty na defensywę przeciwników, ale gdy na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem wyrównali, momentalnie posypały się kolejne bramki i mecz zakończył się wynikiem 4:1. Teraz przed naszymi graczami czeka już walka o punkty, a na pierwszy ogień żółto-biało-niebiescy przystąpią do rewanżu z III ekipą tabeli, czyli Odrą Opole.

Olimpia przed tym meczem miała na swoim koncie 7 test-meczów. Wygrała dwukrotnie z GKS-em Przodkowo (1:0 i 2:1), Drutexem-Bytovią Bytów (4:2), a także z Sokołem Ostróda (4:1). Poniosła także 3 porażki: z Chojniczanką Chojnice (0:5), Bałtykiem Gdynia (1:2) oraz Huraganem Kaczkan Morąg (2:3). Mecz z rezerwami aktualnego mistrza Polski był finalnym etapem przygotowań przed rozpoczęciem rundy wiosennej II ligi piłkarskiej. Klub w przerwie zimowej stracił środkowego pomocnika Adama Wolaka, który powrócił do swojego klubu, a następnie powędrował na wypożyczenie do KS Chwaszczyno. W zamian starano się znaleźć uzupełnienie do drugiej linii, ale żaden z testowanych piłkarzy nie przekonał do siebie sztabu szkoleniowego beniaminka.

Tempo meczu od samego początku było szybkie, lecz ani jedna, ani druga drużyna nie rzuciła się do totalnej ofensywy. Olimpia starała się szanować piłkę i wymieniać sporą ilość podań. Przewaga optyczna i posiadanie było po stronie gospodarzy, ale brakowało pomysłu na przedostanie się pod bramkę Kąkolewskiego. Elblążanie oddali kilka prób, ale ani Pietroń, ani Sokołowski, ani żaden inny zawodnik nie byli w stanie poważniej zagrozić obronie warszawian. Legia głównie w tej części się broniła i wyczekiwała na zawiązanie szybkiej kontrofensywy. Cierpliwość im się opłaciła, gdyż na sekundy przed końcem I połowy Eryk Więdłocha został wypuszczony na dogodną pozycję strzelecką i wykończył prostopadłe podanie z głębi pola uderzeniem tuż przy słupku bramki Tułowieckiego. Zaraz potem zabrzmiał gwizdek arbitra i drużyny zeszły na krótką przerwę.

Po powrocie na boisko w "11" ZKS-u nastąpiło kilka kluczowych dla wyniku zmian. Pojawili się m.in. Anton Kolosov czy Michał Ressel, ale dopiero wejście młodziutkiego Michała Bartkowskiego odmieniło losy pojedynku. Do 75 minuty gospodarze starali się odwrócić bieg wydarzeń na murawie przy Skrzydlatej, lecz w dalszym ciągu Legioniści odpierali wszystkie próby rywali. Bartkowski właściwie w swoim pierwszym kontakcie z piłką, przełamał niemoc swojej drużyny i w sytuacji sam na sam, precyzyjnie przymierzył i nie dał szans na skuteczną interwencję golkiperowi z Warszawy. Minęło raptem kilkadziesiąt sekund, a żółto-biało-niebiescy objęli prowadzenie za sprawą eleganckiego strzału z kilkunastu metrów Radosława Stępnia. Gospodarze chwycili okazję do zwycięstwa i wycisnęli z niej wszystko, co się tylko dało. W 90 minucie podwyższył wynik na 3:1 Anton Kolosov, a jeszcze przed gwizdkiem końcowym ustalił rezultat Michał Ressel, który dobił strzał Bartkowskiego w słupek. Na tym strzelanie się zakończyło i wynik stanął na 4 do 1 dla Olimpii.

Olimpia Elbląg - Legia II Warszawa 4:1 [0:1]
ZKS: Tułowiecki (Daniel), Pietroń, Kubowicz (Iwanowski), Wenger (Maciążek), Bukacki (Rozumowski), Sokołowski (Ressel), Danowski (Niburski), Stępień (Burkhardt), Szuprytowski (Kolosov), Lisiecki (Bartkowski), Bojas.
Trener: Adam Boros.

Przed Olimpią teraz powrót na boiska drugiej ligi. Pierwszym rywalem w walce o punkty będzie w 2017 roku Odra Opole, która w rundzie jesiennej pokonała elblążan 2:0. Okazja na rewanż dla żółto-biało-niebieskich nadarzy się 4 marca. Początek rywalizacji o godzinie 14:00.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%