Większość rodziców z Elbląga decyduje się na imiona powszechnie uważane za polskie. Niewielu wybiera obcobrzmiące.

Od prawie dwóch miesięcy rodzice mogą nadawać swoim dzieciom niepolskie imiona. Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, na swojej stronie internetowej w całym kraju rodzice zdecydowali się w 400 przypadkach na obcobrzmiące imiona, m.in. Kelvin, Andrea, Lorenco i Scott.

W Elblągu niewielu rodziców skorzystało z nowego prawa. Są to pojedyncze przypadki. - Xawery, Xavier, Kimberly, Sarah, Javier, Zariana, Olivier i Oliver – wylicza Anna Szocik, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Elblągu. - Zwracam uwagę, że jedno imię może mieć dwie wersje pisowni. Przykładowo: Sarah lub Sara. Gdy się rodzice zdecydują na jedną wersję muszą być potem konsekwentni, by we wszystkich dokumentach wpisywali dokładnie to samo. W przeciwnym razie mogą być kłopoty.

Anna Szocik z elbląskiego USC podkreśla, że przed wprowadzeniem nowego prawa, były nadawane obcobrzmiące imiona nowo narodzonym elblążanom. - Działo się tak w przypadkach, gdy dziecko urodziło się w Elblągu, a rodzice mieszkali na stałe za granicą – wyjaśnia Anna Szocik. - Pamiętam rodziców, którzy mieszkali we Włoszech. Chcieli nadać synowi imię Nicola. Jest to wbrew pozorom imię męskie, włoski odpowiednik naszego Mikołaja.

Z doświadczenia pani kierownik wynika, że rodzice poważnie podchodzą do nadania imienia swojemu potomkowi. - Nie spotkałam się z sytuacją, bym musiała wpływać na rodziców, by jeszcze raz przemyśleli swoją decyzję – stwierdza. - Należy pamiętać, że imię nie może być zdrobniałe, uwłaczające ani ośmieszające.

W Elblągu jeśli chodzi o imiona dziewczynek. Najpopularniejsze to: Lena, Hanna, Amelia, Zuzanna i Julia. W przypadku chłopców rodzice wybierają imiona: Jakub, Antoni, Adam i Franciszek. Co ciekawe, jak podaje strona MSW, także w kraju najpopularniejsze imiona to Lena i Jakub.