› bieżące
06:15 / 05.10.2013

Licencjat na bezrobocie. Wyższe wykształcenie - niższa pensja

Licencjat na bezrobocie. Wyższe wykształcenie - niższa pensja

Pracodawcy mogą przebierać w absolwentach szkół wyższych. Ci z kolei nie mogą liczyć na dobre zarobki. Studenci z licencjatem mają pięć razy mniejszą szansę na zatrudnienie niż magistrowie. -Studia licencjackie są przedłużeniem drogi do bezrobocia i podpisywania list obecności w Urzędzie Pracy – komentuje sprawę absolwentka uczelni wyższej w Elblągu.

Urząd Pracy w Elblągu nie ułatwia młodym ludziom wejście na rynek pracy. Aktualnie w ramach programu „Praca dla absolwenta – praktyczne studia przedmiotu, PUP proponuje szkolenia metodą e-learning takich specjalizacji jak: menadżer kultury, menadżer marketingu, profesjonalny asystent zarządu, pracownik dziekanatu. Czy na pracodawcy taki certyfikat zrobi wrażenie? Z pewnością nie, a ogłoszeń na powyższe stanowiska zwyczajnie w naszym regionie nie ma. Urząd Pracy proponuje również udział w programie Nowe Doświadczenie – Lepsza Praca. Inicjatywa ta skierowana jest do osób, które nie posiadają kwalifikacji zawodowych. Ale czy takowe zdobędą?

W sierpniu bieżącego roku w elbląskim oddziale PUP zarejestrowanych było 1029 osób bezrobotnych do 25 roku życia. Jak twierdzi nasza czytelniczka, która jest osobą bezrobotną zapisaną w Urzędzie Pracy: – Wizyty w PUP ograniczają się do podpisania listy. Wyższe wykształcanie wcale nie ułatwia znalezienie pracy. Pani z „okienka” patrząc na moje wykształcenie skomentowała – ostatni raz oferta na stanowisko nauczyciel angielskiego, pojawiła się 2 lata temu. Współczuję i radzę przekwalifikować się lub zmniejszyć oczekiwania – mówi Alicja Dąbrówka.

Większość ofert na elbląskim rynku pracy dotyczy prac fizycznych. Potrzebni są hydraulicy, cieśle, listonosze, mechanicy, akwizytorzy i szwaczki. Zaledwie 4% wszystkich ogłoszeń stanowią oferty w sektorze administracji. Spada użyteczność poszczególnych kierunków. Według statystyk analityków Diagnozy Społecznej, w ostatnich latach najbardziej spadła opłacalność robienia samego licencjatu z marketingu oraz ekonomii.

Trzyletnia inwestycja w studia licencjackie nie zwraca się w postaci wyższych zarobków. Pracodawcy uważają, że licencjat to „prawie” studia. Studenci natomiast uważają, że to prawie licencja(t) na bezrobocie. Czy rzeczywiście każdy „papier” przyda się podczas rozmowy kwalifikacyjnej?

5
1
oceń tekst 6 głosów 83%