Prezydent Jerzy Wilk nadal zmierza w kierunku likwidacji Straży Miejskiej w Elblągu. Tak zresztą zapowiadał w swoim programie wyborczym. Na najbliższej sesji radni zdecydują, czy prezydent powinien zasięgnąć w tej sprawie opinii Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie.

Albo likwidacja, albo zmiana zasad funkcjonowania Straży Miejskiej. Takie działania chce podjąć prezydent Jerzy Wilk w sprawie tej formacji mundurowej. To efekt zapowiedzi wyborczych Wilka, z których obecny prezydent nie chce się wycofać. Jednak nim zapadnie ostateczny wyrok na miejskich strażników – prezydent musi zasięgnąć opinii w tej sprawie innych służb mundurowych. W tym przede wszystkim Policji.

Na najbliższej sesji radni będą głosowali nad uchwałą w sprawie wystąpienia do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie w sprawie planowanej likwidacji Straży Miejskiej w Elblągu. Jak wiadomo przeciwny takiemu zabiegowi jest komendant Komendy Miejskiej Policji w Elblągu Marek Osik. Rozwiewał On nadzieję prezydenta Wilka, że w miejsce likwidacji etatów strażników miejskich powstaną nowe etaty w Policji.

- Likwidacja (Straży Miejskiej – od red.) na pewno nie będzie jednoznaczna z zasileniem naszej jednostki. Od lat tracimy etaty i za rok prędzej spodziewałbym się jeszcze mniejszej liczby policjantów w mieście. (…). Może partycypować w utworzeniu dodatkowych etatów dzielnicowych, ale jest to bardzo drogie dla miasta. Musiałby płacić za to przez minimum pięć lat, a po tym okresie musiałby to kontynuować komendant wojewódzki. Miasto wydałoby na dodatkowych dzielnicowych dużo więcej pieniędzy. Poza tym, to rozwiązanie nie sprawdziło się już w kilku innych miastach. Dochodziło do wielu nieporozumień na szczeblu samorządy-policja. Chodzi o to, że policja nie zawsze miała pieniądze na dalsze opłacanie funkcjonariuszy – mówił komendant Marek Osik.

Komunikat Komendy Policji w Elblągu w tej sprawie jest jeden. Elbląscy policjanci chcą żeby Straż Miejska nie była likwidowana. Jej pracownicy wypełniają pewną lukę w ruchu drogowym.

- My zajmujemy się głównie wypadkami i kolizjami czyli większymi zdarzeniami. Straż natomiast odpowiada za te mniejsze, jak choćby błędne parkowanie aut. Oni także mają wpływ na bezpieczeństwo i sprawność ruchu w mieście. Jeśli dojdzie do likwidacji Straży wówczas to my, jako Policja będziemy musieli przejąć te obowiązki i oddelegować niektóre patrole do tych zadań – wyjaśnia asp Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Prezydent mówi, że pieniądze, które przeznaczone są na Straż dostaniemy my. A tak się nie da. To są decyzje odgórne, a nie prezydenta miasta. Uważam, że w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców funkcjonowanie Straży Miejskiej zdecydowanie się sprawdza.

Obecnie Straż Miejska pełni jeszcze jedną ważną funkcję. Nową sprawą, którą od lipca zajmują się strażnicy jest kwestia przestrzegania przez wspólnoty i zarządców zapisów tzw. ustawy śmieciowej. Strażnicy interweniują tam, gdzie zalegają śmieci. Wraz z rozpoczęciem okresu jesienno-zimowego strażnicy, jak co roku sprawdzają opuszczone budynki, ogródki działkowe, gdzie gromadą się i często nocują osoby bezdomne.

Prezydent Jerzy Wilk chce, aby proces likwidacji Straży Miejskiej rozpoczął się w 2014 r.