› bieżące
13:00 / 10.06.2016

List od czytelnika w sprawie selekcjonowania elbląskich mediów

List od czytelnika w sprawie selekcjonowania elbląskich mediów

Nie dalej, jak 3 tygodnie temu (oraz kilka miesięcy wcześniej), jeden z naszych dziennikarzy poruszał - zapewne dla wielu drażliwy - temat selekcjonowania elbląskich mediów przez władze miejskie. Urząd Miejski rzecz jasna kontestuje tego typu rewelacje, ale nie tylko nam nasuwają się podobne obiekcje. Powoli tego typu działania zaczynają piętnować sami mieszkańcy, a zarazem czytelnicy elbląskich mediów.

Dowodem na to jest list od jednego z nich, który otrzymaliśmy niedawno na naszą redakcyjną skrzynkę zatytułowany "Elbląski Sojusz Medialno-Polityczny, czyli portEl w sojuszu zawsze z władzą". Sama treść i forma tego epistolograficznego wywodu nie były dla nas wielkim zaskoczeniem. Dużo bardziej symptomatyczne było pominięcie kluczowego dla sprawy adresata, którym winien być PortEl. E-mail z listem otrzymały wszystkie lokalne zespoły redakcyjne - prócz tego wciąż uważanego za najważniejszy.

Nie zastanawiając się długo, postanowiliśmy przekazać list redaktorowi naczelnemu portElu uwagi czytelnika, aby w ostateczności mógł odpowiedzieć. Na replikę nie musieliśmy czekać długo. Czujemy się w obowiązku udzielić głosu czytelnikowi, a także pozwolić na odpowiedź głównego zainteresowanego, dlatego publikujemy to, co otrzymaliśmy w formie niezmienionej.

LIST od czytelnika:

Kilka zdań pozwoliłem sobie napisać po tym, co widzę i czytam w mediach. Mam nadzieję, że zainteresuje Was drodzy dziennikarze ten mój list.

Zadziwiający jest fakt, że na naszych oczach całkowitą wiarygodność traci jedna z najstarszych gazet internetowych w Polsce i w Elblągu, czyli portel.pl. Zadziwiający jest też fakt, że obecny prezydent miasta Witold Wróblewski hołubi jedynie trzy media, a pozostałe stara się nie zauważać. To zaczyna pachnieć niezdrowym, peerelowskim stylem uprawiania władzy i „lubieniem” jedynie mediów usłużnych i gotowych spełniać wolę władzy.

Czytam praktycznie wszystkie elbląskie portale. Jedne są ciekawe, inne po prostu nudne, powtarzalne. Jednak jak to w demokratycznym, pluralistycznym kraju przystało, mamy media zróżnicowane, ale piszące o sprawach ważnych w mieście.

Niezrozumiałym jest jednak fakt, że obecny prezydent miasta dostrzega łaskawym okiem jedynie trzy media w Elblągu, czyli portel.pl. Dziennik Elbląski oraz Telewizję Elbląską, czyli media nie tylko najnudniejsze w mieście, ale też bezkrytyczne wobec tego, co w mieście się dzieje.

Czytałem już w innych mediach – elblag.net, bogatyelblag.pl, czy elblag24.pl, że dziennikarze tych gazet także widzą to zagrożenie dla różnorodności mediów w mieście. Oto władza Elbląga promuje tylko te trzy „grzeczne” media, oferuje im patronaty, zamieszcza ich loga na plakatach i billboardach. Nic więc dziwnego, że o tych trzech mediach zaczyna się mówić w Elblągu – media reżimowe.

Nie rozumiem też faktu, dlaczego impreza miejska, finansowana z naszych podatków, odbywa się znów jedynie pod patronatem trzech mediów – portelu, Telewizji Elbląskiej i Dziennika Elbląskiego. Gdzie inne ważne media – info.elblag.pl, elblag.net, expresselblag.pl, bogatyelblag.pl czy elblag24.pl? Czy mamy w Elblągu do czynienia z dzieleniem mediów na dobre, spolegliwe i te bardziej krytyczne, których władza nasza po prostu nie lubi i nie da im konfitur? Przecież pozostałe gazety też pokazują życie w mieście, też mają swoich czytelników, też są ważne w demokratycznej dyskusji o mieście i jego sprawach, problemach.

Witold Wróblewski jednak, pod względem swojej polityki do mediów, coraz bardziej przypomina I Sekretarza PZPR niż prezydenta miasta. Jeśli polityk zaczyna cenzurować media, pachnie to cenzurą i najgorszym możliwym rozwiązaniem.

W ostatni weekend czytałem na portelu o obchodach 15-lecia istnienia tej gazety. Pięknie, chlubny jubileusz. Jednak czy gazeta zaprosiła innych dziennikarzy na imprezę? Zrobiła festyn dla mieszkańców? Nie! Zamknęli się na terenie ekskluzywnego pola golfowego pod Pasłękiem. Zaprosili przedstawicieli władzy – towarzysza Wróblewskiego, Łukasza Piśkiewicza z EPEC oraz senatora Jerzego Wcisłę. Czy dziennikarzom, którzy powinni być niezależni od władzy i tę władzę kontrolować przystoi ściskać się na imprezie z politykami? Czy to jest jeszcze medium niezależne i obiektywne?

Po 15 latach istnienia portelu mogę powiedzieć jedno, że ta gazeta już dawno straciła wiarygodność wśród czytelników, bliżej jej do władzy i profitów niż do zwykłych elblążan, czytelników. Ja po 15 latach przestaję czytać portel, niestety staliście się gazetą reżimową, gadzinówką zwykłą.

ODPOWIEDŹ Redaktora Naczelnego Elbląskiej Gazety Internetowej portEl Pana Rafała Gruchalskiego:

Przez 15 lat portElowi przyklejano różne łatki. My po prostu nadal robimy swoje, czyli piszemy jak najlepiej potrafimy, o tym co dzieje się w Elblągu i okolicach. Zdania Czytelników zawsze są podzielone, na tym przecież polega demokracja, o czym także pisze autor tego listu. Przykro mi tylko, że wysłał list do wszystkich mediów, poza najbardziej zainteresowanym, czyli portEl.pl.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%