Losy absolwentów II Liceum Ogólnokształcącego
fot. nadesłane
Na przestrzeni ostatnich 70 lat (ta okrągła rocznica przypada na początku października 2015r.) II Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Jagiellończyka w Elblągu ukończyło tysiące dziewcząt i chłopców. Wielu z nich podjęło dalsze kształcenie, zdobyło różne osiągnięcia i mnóstwo doświadczeń, zawojowało świat. Nic dziwnego, że mowa o tak wysokiej liczbie, gdyż 70 lat II Liceum Ogólnokształcącego jest częścią 777-letniej historii Elbląga i sukcesu jego mieszkańców.
W cyklu artykułów poświęconych wielkim „jagiellończykom” ukażą się refleksje, podsumowanie dorobku szkoły, wspomnienia, wywiady z wieloma osobami, które były lub są związane ze II LO. Inauguracją cyklu niech będzie historia najnowsza, a moją rozmówczynią - Kinga Szczepaniak, tegoroczna absolwentka.
- Jaka siła przyciąga Cię wciąż do II LO?
Kinga Szczepaniak: Jestem dziś w szkole, bo pragnę nakłonić młodszych kolegów, by szli moim śladem, poświęcali się zainteresowaniom, wzbudzali w sobie zaangażowanie i szukali projektów, festiwali naukowych, organizacji, sponsorów, po to, by z ich pomocą realizować marzenia- jak ja. Namawiam ich do tego, że warto walczyć o lepszą przyszłość, o dobrą pracę, o obecną i przyszłą satysfakcję z jej wykonywania. Jako uczennica klasy biologiczno-chemicznej II LO zainteresowałam się ekologią i biologią, a za ich pośrednictwem konkursami naukowymi Explory. Są one przeznaczone dla osób z pasją i ciekawymi pomysłami. Wspierana przez koleżankę Monikę Tabor i naszą nauczycielkę oddaną biologii, panią Hannę Pietras, zgłosiłam się do programu. Przebrnęłam wszystkie etapy eliminacji- te regionalne i międzynarodowe, by dostać się do finału. Odbył się on latem tego roku na Bali i przyniósł mi trzecie miejsce. W sumie Polskę reprezentowały wtedy cztery drużyny, z czego trzy zdobyły brązowe medale.
- Jaka w związku z tym czeka Cię przyszłość?
Kinga Szczepaniak: Obecnie podejmuję studia na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym z wolną kartą po zwycięstwie na Bali. Chciałabym zostać w przyszłości neurologiem lub onkologiem, ale interesuje mnie specjalność naukowa. Biologii poświęcam się bez reszty. Biorę udział w rożnych warsztatach- pasjonuje mnie zapłodnienie in vitro, odbywam staże mające na celu prace badawcze, dotyczące metod zwalczania raka prostaty i raka macicy, a także wiele innych. Już dziś pracuję z doktorantami Centrum Badań Klinicznych Uniwersytetu Warszawskiego, ale mile też wspominam współpracę z Uniwersytetem Warmińsko- Mazurskim w Olsztynie czy Instytutem Matki i Dziecka w Warszawie.
- Jak wspominasz II LO w Elblągu?
Kinga Szczepaniak: Moje uwielbienie dla biologii nie kolidowało z nauką. Poza tym miałam wyrozumiałych i przyjaznych nauczycieli. Nie zapomnę mojej „pani promotor” p. Hanny Pietras, bo dzięki niej znalazłam swoje miejsce na świecie. Dyrekcja szkoły i wszyscy moi nauczyciele wybaczali mi absencję i choć nie pracowałam niekiedy terminowo, pozwalali mi rozwiązywać problemy w dogodnym czasie. Nie uczęszczając na zajęcia w szkole, mogłam przygotowywać się do konkursów. Były to olimpiady wiedzy o żywieniu, konkursy prac młodych naukowców, olimpiady biologiczne i ekologiczne. Nauczyciele interesowali mnie różnymi wyzwaniami, wyszukiwali materiały, stypendia, zapewniali pomoce, a najwięcej moja p. Hania. Jestem szkole za to ogromnie wdzięczna. Nie sposób też nie podziękować miastu, które ufundowało mi stypendium.
- Czego życzysz szkole na następne 70 i więcej lat?
Kinga Szczepaniak: Życzę II LO talentów, zapaleńców, ludzi ambitnych i dociekliwych, niegasnących sukcesów, a nauczycielom i dyrekcji- nieskończonych pokładów entuzjazmu i zdrowia. Optymizm, motywacja i trochę pracy mogą zdziałać cuda, a to jest potrzebne wszystkim pokoleniom. Kinga Szczepaniak jest ambitną, pracowitą i sumienną osobą, która jak wielu młodych pasjonatów wie, czego chce i potrafi szukać możliwości, jakie oferuje współczesny świat, Europa, Polska, Elbląg. Dojrzałość, umiejętność wyboru przyszłej dobrej drogi to proces, w którym udział ma również szkoła. II Liceum Ogólnokształcące stoi na wysokości takiego zadania, a poparcie podobnych inicjatyw przez miasto czy inne podmioty krajowe i zagraniczne czyni to, co niemożliwe wykonalnym.
Dorota Radomska
Rzecznik prasowy II LO