› bieżące
11:00 / 01.11.2014

„Mamo, a co jest na obiad?” czyli o głośnych rozmowach przez komórkę

„Mamo, a co jest na obiad?” czyli o głośnych rozmowach przez komórkę

fot. Bartłomiej Ryś

Portal wp.pl podaje, że takie miasta jak Kraków, Warszawa i Białystok szykują się do wprowadzenia ograniczeń głośnych rozmów telefonicznych w środkach publicznego transportu. Każdy podróżujący wie jednak, że ten problem nie dotyczy wyłącznie tylko tych trzech miast.

Co mama przygotowała na obiad? Jak zakończył się związek z Jankiem? I czy szef z firmy xyz jest naprawdę takim ****? To tylko część informacji, jakich możemy się dowiedzieć podczas podróży autobusem bądź tramwajem. Głośne, prywatne rozmowy przez telefon komórkowy stały się plagą dzisiejszych czasów. Podróż z taką osobą zdecydowanie nie będzie należeć do przyjemności.

Takie sytuacje mają również miejsce w elbląskiej komunikacji. Nie można tu winić ani ZKMu, ani przewoźników. Zarzuty możemy kierować wyłącznie do samych siebie.

Wirtualna Polska informuje, że dotychczas największą akcję podjęli włodarze Krakowa:

Po licznych skargach od podróżujących komunikacją miejską, zdecydowano się na przeprowadzenie specjalnej kampanii. Na ekranach w autobusach i tramwajach będą wyświetlane spoty reklamowe, wyśmiewające głośne rozmowy.

Zapytaliśmy więc Michała Góreckiego, specjalistę do spraw marketingu w Zarządzie Komunikacji Miejskiej w Elblągu, czy w naszym mieście również taki problem występuje i jak z nim walczyć. Okazuje się, że możemy wykorzystać zapis regulaminowy, który już istnieje:

Uciążliwe i głośne rozmowy to problem pojawiający się nie tylko w komunikacji miejskiej, ale również w innych miejscach publicznych. Uwagi od pasażerów w tym temacie docierają do nas sporadycznie. Nie oznacza to oczywiście, że takie sytuacje się nie zdarzają.

Warto zwrócić uwagę, że w obowiązujących przepisach zabronione zostało „korzystanie z urządzeń zakłócających spokój w pojeździe”, a „do pojazdu mogą nie być wpuszczone lub mogą być z niego usunięte osoby (…)które z innych powodów są niebezpieczne lub uciążliwe dla współpasażerów”. Można zastanowić się nad tym czy do przepisów wprowadzić zapisy o zakazie prowadzenia głośnych, niestosownych rozmów przez telefon komórkowy. Ewentualne spory może wzbudzać kwestia oceny która rozmowa jest uciążliwa dla innych, a która nie.

Jednak żadne zapisy nie zastąpią kultury osobistej. Autobus lub tramwaj to przestrzeń publiczna – istotne jest aby prowadzić rozmowę w taki sposób aby nie było to uciążliwe dla innych pasażerów.

Myślę, że w kolejnych odsłonach kampanii skierowanej do naszych pasażerów będziemy chcieli poruszyć również temat życzliwego i kulturalnego zachowania wobec współpasażerów – być może poruszymy również ten temat.

A co zrobić, gdy dzwoni do nas ważna osoba? Jak się wtedy zachować? Na te pytania serwisowi natemat.pl odpowiadał ekspert od savoir-vivre'u Stanisław Krajski:

Podczas podróży komunikacją miejską, najczęściej nie jesteśmy w stanie prowadzić cichej rozmowy. Należy wówczas odebrać i poprosić o telefon później. Rozmowy przez telefon są najbardziej dotkliwe w pociągach dalekobieżnych. Ludzie często wykorzystują ten czas, aby nadrobić zaległości towarzyskie. Niektórzy pasażerowie są w stanie prowadzić kilkugodzinne rozmowy telefoniczne - w takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest wyjście na korytarz - dodaje Krajski. Rozmowy przez telefon w przedziale to po prostu zakłócanie spokoju współpasażerom.

Źródło: wp.pl, natemat.pl

12
0
oceń tekst 12 głosów 100%