› bieżące
14:40 / 07.04.2017

Mamy nieodpartą ochotę skorzystać, a nie ma ich w pobliżu... Rzecz o publicznych toaletach

Mamy nieodpartą ochotę skorzystać, a nie ma ich w pobliżu... Rzecz o publicznych toaletach

fot. archiwum elblag.net

Elbląg ma aspiracje być miastem turystycznym, otwartym na przyjezdnych z Polski, jak również różnych stron świata. Jednym z problemów jest w tym przypadku słaby dostęp do publicznych toalet. Popytaliśmy, policzyliśmy dokładnie. Okazuje się, że poza sezonem w całym mieście jest zaledwie kilka przybytków tego typu. Nie sama ilość ma w tym przypadku decydujące znaczenie, ale stan w jakim się one znajdują. Krótko mówiąc chodzi o brak kultury osób, które z nich korzystają oraz powszechny, bardzo częsty wandalizm, który dotyka tego typu obiekty.

Gdzie w Elblągu znajdują się całoroczne publiczne toalety? Na Starym Mieście (ul. Kowalska / Przymurze), nieopodal Sądu Okręgowego przy pl. Konstytucji oraz - od niedawna - w parku Traugutta, nieopodal siłowni na otwartym powietrzu, która funkcjonuje tam od  listopada 2014 roku. 

 Postawiliśmy tam kabinę w lutym tego roku. Wcześniej toaleta stała tam tylko w sezonie. Zabiegały o to od dłuższego czasu panie, które ćwiczą na znajdującym się tam placu

- powiedziała nam pracownica elbląskiego Cleanera, który niedawno przegrał przetarg na obsługę miejskich publicznych toalet.

Toalety całoroczne znajdziemy również przy elbląskich cmentarzach. W Elblągu mamy także kilka stacjonarnych szaletów publicznych. Jeden z nich znajduje się nieopodal hotelu Arbiter, przy ul. Rycerskiej; drugi - przy ul. Wodnej, nieopodal rzeki Elbląg.

Sporo toalet publicznych jest instalowanych w sezonie. Znajdziemy je wówczas w parku Modrzewie, czy też w parku Planty.

Z jakimi problemami musicie się mierzyć? - zadaliśmy pytanie osobie z firmy Cleaner, odpowiedzialnej z obsługę tych punktów.

Największym problemem, szczególnie w obrębie Starego Miasta, są bezdomni. Wchodzą do środka, robią tam toaletę, nieraz przebierają się. Nie zawsze pozostawiają to miejsce w stanie nadającym się do użytku. Innym problemem jest palenie kabin i ich przewracanie.  

- odpowiedziała pracownica największej elbląskiej firmy sprzątającej.

My natomiast dostrzegamy poważny problem braku kultury niektórych osób, które korzystają z tego typu miejsc. Skutecznie, niejednokrotnie na wiele godzin (aż do przyjazdu ekipy serwisowej), potrafią one odstraszyć innych od załatwienia potrzeby fizjologicznej. Po odwiedzinach takich ludzi niejednokrotnie nie da  się już skorzystać z kabiny bez konieczności wykonania poważnych prac porządkowych. Bynajmniej, nie są to tylko bezdomni... Innym zagadnieniem jest powszechny wandalizm. Widok przewróconej kabiny niestety nie należy do rzadkości.

A jakie spotrzeżenia mają w tym temacie nasi Czytelnicy?

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%