Marcin Trudnowski pobił Rekord Polski w pływaniu lodowym na 1 milę
fot. facebook.com/Silesia-Winter-Swimming-1511561955791424/
Elblążanin Marcin Trudnowski pobił nieoficjalny Rekord Polski w pływaniu lodowym na 1 milę, czyli 1609 metrów. Odtąd wynosi on 25 minut i 56 sekund. Warto podkreślić fakt, że nie odnotowuje się oficjalnych rekordów na 1 milę, co wynika z tej przyczyny, że uwarunkowania różnych prób są nieporównywalne. Pokonanie tak długiego dystansu w niezwykle wymagających, trudnych warunkach, jest znakiem rozpoznawczym profesjonalistów i wymaga doskonałego przygotowania i wielu lat treningu, nie tylko lodowego.
Do bica rekordu najszybszego obecnie pływaka lodowego w Polsce, Marcina Trudnowskiego, zaprosił Klub Sportowy Silesia Winter Swimming. W próbie, oprócz Marcina, wzięło jeszcze udział trzech innych zawodników: Łukasz Tkacz, Marek Grzywa oaz Leszek Naziemiec. Organizatorzy oszacowali, że Marcin, pomimo stosunkowo krótkiego stażu w tym sporcie, powinien zamknąć próbę w czasie około 25 minut, tym samym nie powinno wystąpić w jego przypadku zagrożenie życia ani zdrowia. W tym miejscu przypomnijmy, że Marcin, startując w silnej stawce pływaków z całego świata, na tegorocznych Mistrzostwach Świata IISA zdobył 13 miejsce, jednocześnie uzyskując najlepszy wynik wśród wszystkich wystepujących Polaków.
Jak podają organizatorzy:
Według International Ice Swimming Association Lodową Milę pływa się w wodzie o temperaturze poniżej 5°C. Ciepłotę wody określa się za pomocą trzech termometrów. O wyniku pomiaru decyduje termometr z najwyższą temperaturą. Do próby przystępuje się w samych kąpielówkach, okularkach i jednym czepku. Zatyczki do uszu są dozwolone. Neopreny, płetwy i inny sprzęt – zabronione. Osoba podejmująca próbę, powinna mieć zdrowy układ krążenia – wymagane są aktualne badania lekarskie. Nie wolno używać smarowideł takich jak lanolina, w celu zabezpieczenia się przed zimnem. Należy udokumentować cały przepływ: wymagane są zdjęcia, filmy i potwierdzenie przez obserwatorów. Dobrze jest też zadbać o w miarę ciepłe pomieszczenie po ukończonej próbie. Nie notuje się oficjalnie żadnych rekordów w pływaniu lodowej mili, ani nie organizuje się zawodów. Warunki różnych prób są nieporównywalne, chodzi raczej o indywidualne sprawdzenie się w pływaniu w trudnych warunkach. Podobnie w przypadku zawodów na 1km – nie notuje się rekordów z zawodów na wodach otwartych ( z bojami). Liczą się tylko wyniki z basenów (jak ustalono na seminarium IISA w Burghausen 2017).
Bicie rekordu odbyło się na Jeziorze Żywieckim. Dopisywała pogoda. Na kilka godzin wyszło słońce. Na trzech termometrach firmy Termoprodukt DT-1, na które organizatorzy mają wydane świadectwa wzorcowania, odczytana została temperatura wody: 4,52°C, 4,53°C i 4,51°C. Ustalona została 400-metrowa pętla, którą należało pokonać 4 razy, a następnie dopłynąć do trzeciej boi, oddalonej o 10 metrów. Pomiary zostały przeprowadzone za pomocą linki o długości 100 metrów oraz były kontrolowane za pomocą gps-ów. Każdy pływak był asekurowany przez ratownika płynącego na kajaku oraz obserwatora z brzegu.
Koncentracja, skupienie, cel. Jako pierwszy wykonanie zadania zameldował Marcin Trudnowski.
W ten sposób Leszek Naziemiec, prezes IISA Polska, relacjonował wyczyn pływaka z Elbląga:
Pierwszy ruszył nasz gość – Marcin. Postawił na równe tempo, z przyśpieszeniem na ostatnim 200 - metrowym odcinku. Przepłynął w doskonałym czasie 25 m 56 s. Nie widać było kryzysu termicznego. Doszedł zupełnie do siebie w ciągu godziny, wylegując się na słoneczku. Nie notujemy rekordów, ale miło zaanonsować, że jest to jednak najszybsza mila lodowa w Polsce! Po próbie Marcin mówił tylko o jednej rzeczy… o jedzeniu.
Po udanej próbie i wspólnie spędzonym czasie Marcin Trudnowski pochwalł organizatorów, którzy stanęli na wysokości zadania:
Serdeczne podziękowania należą się ekipie Silesia Winter Swimming czyli polskiemu oddziałowi International Ice Swimming Association (IISA) czyli IISA Poland za świetną organizację próby i sieską atmosferę!