Podczas kontroli w Zarządzie Budynków Komunalnych nie stwierdzono nieprawidłowości, stwierdził Marek Bojarski, p.o. prezydenta Elbląga. Jego zdaniem upadł zarzut podnoszony przez Jerzego Wilka z PiS, że zamiana mieszkania powinna być opiniowana przez Społeczną Komisję Mieszkaniowa, ponieważ komisja zajmuje się przydziałem mieszkań.

Mam więc powody do satysfakcji, ponieważ podczas jednej z sesji Rady Miejskiej radny Jerzy Wilk skrytykował pracę tej komisji. Obraził tym samym członków komisji i choć od razu starano mu się wytłumaczyć, że nie ma racji, nie przeprosił za pomyłkę. O tym, żeby zaproponować pomoc w pracach komisji, nawet nie pomyślał.

Zasiadałam w tej komisji i chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego praca w niej jest wyjątkowo trudna i skomplikowana. Petentami są ludzie, którzy niejednokrotnie całe lata czekają na przyzwoity dach nad głową. Każdy z nich uważa, że jego sytuacja jest gorsza niż innych kandydatów do mieszkania komunalnego. Stąd pretensje, żale, niekiedy pomówienia.

Brak mieszkań to wieloletnie zaniedbania, których nie da się usunąć w krótkim czasie. Członkowie komisji lokalowej, zorientowawszy się, że brak mieszkań to palący problem, dołożyli starań, by na mieszkaniowe potrzeby elblążan przekazać budynek b. bursy szkolnej przy ul. Obrońców Pokoju. Wiadomo, że powstanie tam 71 mieszkań, głównie dla rodzin z domów wyburzanych z powodu inwestycji drogowych, ale i dla tych, którzy chcą poprawić swoje warunki mieszkaniowe. Zwolnione przez nich mieszkania o niższym standardzie będą oferowane elblążanom czekającym na klucze od miasta.

Przyznawanie mieszkań jest sprawą wyjątkowo delikatną. Współczuliśmy wszystkim ubiegającym się o mieszkania, jednak nie udawało się zadowolić wszystkich.

Już teraz życzę determinacji i zdrowia osobom, które w nowo wybranym samorządzie zostaną członkami komisji mieszkaniowej.

Maria Kosecka