Maria Kosecka: Ukraina - trudna droga do wolności
fot. Konrad Kosacz
Za pośrednictwem środków masowego przekazu dochodzą do nas bulwersujące wiadomości i obrazy z Ukrainy. Wielu z nas pamięta podobne sceny, które rozgrywały się na polskich ulicach. A chodziło i nam, i teraz chodzi Ukraińcom o to samo – pisze Maria Kosecka, radna PO.
O prawo do demokracji, do dostępu do wolnego świata, do wolności. Jestem usatysfakcjonowana sposobem, w jaki polscy politycy zareagowali na ukraińskie wydarzenia. Stanęli ponad partykularnymi podziałami, stawiając wyżej niezbywalne prawo do demokracji ponad partyjne gierki. Mam nadzieję, że Polacy odegrają ważna rolę w przywróceniu na Ukrainie spokoju i pomogą Ukraińcom zrealizować sen o wolnym i demokratycznym kraju, takim jakim stała sie Polska nie tak dawno temu.
Doświadczyliśmy przemocy, jaką teraz oglądamy na ekranach telewizorów. Myśmy też przez to przeszli, ale to my zwyciężyliśmy. Takiego samego skutku spodziewam sie, doczekają Ukraińcy demonstrujący w swojej stolicy, trzymałam za nich kciuki już w czasie Pomarańczowej Rewolucji.
Przy okazji zauważyłam, że wśród moich rodaków niezgoda na terror i niesłuchanie głosu obywateli jest powszechna. W przypadku ostatnich wydarzeń na Ukrainie zamilkły inne spory, mówimy jednym głosem. Szkoda, że trzeba aż tak wielkiego nieszczęścia jak deptanie ludzkich praw, byśmy przypominali sobie, kim jesteśmy.
Mam nadzieję, że demonstrujący obywatele Ukrainy, osiągną swój cel bez dalszych ofiar. Nasz naród potrafił swoja wolę wywalczyć. Też nie obyło się bez ofiar, ale sądziłam, że nasze doświadczenia są nauczką dla innych, że nie można siłą zmusić człowieka pragnącego wolności żyć jak niewolnik.
Ukrainie życzę spokoju, Ukraińcom realizacji ich marzeń, natomiast swoim rodakom pragnę zwrócić uwagę jak wielkim szczęściem jest, że żyjemy w kraju demokratycznym i wolnym, choć nie brakuje w nim powodów do zmartwień.
Kiedy Polacy walczyli o prawo do wolności, wspierały nas inne narody. Tym razem Polacy - będąc w gronie państw cieszących sie wolnością - powinni na rożne sposoby wspierać Ukraińców w ich dążeniu do przyłączenia sie do wolnego świata, w którym my już funkcjonujemy. Sami niewiele możemy zrobić, ale robią to za nas politycy z różnych opcji. To też jest optymistyczne: w obliczu zła Polacy potrafią sie zintegrować.
Maria Kosecka