› bieżące
10:43 / 18.11.2016

Marynarz przygnieciony liną holowniczą na statku

Marynarz przygnieciony liną holowniczą na statku

fot. archiwum elblag.net

Ciężkich obrażeń doznał marynarz pracujący na pokładzie statku. Elbląska inspekcja pracy prowadzi dochodzenie.

Statek śródlądowy elbląskiego Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego w Elblągu znajdował się na Zalewie Wiślanym na wysokości Suchacza. Wtedy pracujący na pokładzie 42 – letni marynarz uległ wypadkowi.

- Przygniotła go lina holownicza – wyjaśnia Mieczysław Puchalski, prezes zarządu firmy. - Wypadek trwał kilka sekund. Kapitan natychmiast zatrzymał statek, udzielił pomocy. Wezwał pogotowie do Suchacza i skierował tam statek. Karetka szybko odwiozła pracownika do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.

Obrażenia mężczyzny były poważne, gdyż hospitalizowano go na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej (OIOM). Gdy to było możliwe lekarze przeprowadzili operację.

- Pacjent czuje się w miarę dobrze – informuje Anna Kowalska, rzecznik prasowy WSZ w Elblągu. - Powraca do zdrowia.

Szef firmy i koledzy odwiedzają poszkodowanego.

- Czuje się on już lepiej – mówi Puchalski. - Wierzę w to, że niebawem pracownik wyjdzie ze szpitala i po rehabilitacji wróci do pracy.

Z prawnego punktu widzenia jeszcze nie wiadomo czy był to wypadek ciężki.

- Na razie wstępnie tak założyliśmy – wyjaśnia Daniel Piotrowski z oddziału Państwowej Inspekcji Pracy w Elblągu. - Wszystko będzie zależało od oceny uszczerbku na zdrowiu.

Nadal PIP bada okoliczności wypadku i ustala jego przyczynę. Jeszcze nie wiadomo czy był winien pracownik czy też nie zachowano przepisów o bezpieczeństwie pracy. A może było jeszcze inaczej.

Zapytaliśmy o przyczynę pracodawcę.

- Warunki pogodowe są teraz bardzo trudne – wyjaśnia Mieczysław Puchalski. - Wystarczy tylko mała nieostrożność.

Pracownik odmówił rozmowy o wypadku.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%