Masz przyjaciela elblążaninie? Złóż mu życzenia, bo dziś, 9 czerwca, jest jego święto
fot. internet
Mamy ich z dzieciństwa, szkoły, studiów. Mamy, albo raczej powinniśmy mieć. Przyjaciele. Zazwyczaj, jak to w piosence „nie ma ich zbyt wielu”, ale jest bardzo źle, gdy nie ma żadnego.
Bo przecież, poza rodziną, potrzebujemy kogoś bliskiego, któremu wyznamy wszystko (no, prawie wszystko), z którym możemy podzielić się naszymi planami, marzeniami, troskami, kłopotami. Kogoś, kto nam pomoże w ciężkich chwilach i komu my z radością pomożemy.
A jak na przyjaźń patrzą elblążanie? Zapytaliśmy o to kilku przedstawicieli starszego i młodszego pokolenia.
Mam 80 lat i przyjaciół jeszcze ze szkoły podstawowej i liceum. Niestety, nie wszyscy już żyją, ale cóż, taki los… Z tymi, którzy pozostali utrzymuję stały kontakt. Gdy się spotykamy, czujemy się tak jak w szkole, gdy byliśmy młodzi – mówi pan Michał.
Nie mam przyjaciół i bardzo nad tym boleję. W dzieciństwie i w szkole, jakoś trzymałem się na uboczu, a potem było za późno. W pracy raczej nie nawiązuje się już bliższych relacji. No jest jeszcze żona, ale w tym przypadku raczej trudno mówić o przyjaźni – stwierdza z rozbrajającą szczerością 45-letni Jan.
Mam paczkę dobrych kolegów, ale czy mogę nazwać ich przyjaciółmi? Nie wiem. Dużo przebywamy ze sobą, gramy w piłkę, chodzimy na spacery, wygłupiamy się. Może narodzi się z tego przyjaźń – zastanawia się 17-letni Mateusz.
A czy Ty, masz przyjaciela?