Meblarze coraz bliżej celu. Trzy kolejki do końca (+foto/zapis meczu)
fot. Bartłomiej Ryś
Piłkarze ręczni Mebli Wójcik trwają dzielnie w swoim postanowieniu zamiany I ligi na Superligę. Dzisiaj w hali Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego poczynili kolejny krok na drodze ku upragnionemu awansowi pokonując niezwykle waleczną drużnę Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Gdańska 35 do 27. Przed elblążanami już tylko 3 spotkania do zakończenia rywalizacji w grupie pierwszej: z MKS-em Poznań, Spójnią Gdynia oraz MKS-em Grudziądz.
Szczypiorniści Dariusza Molskiego muszą pozostać czujni do ostatniej kolejki. Cały czas za ich plecami w tabeli ligowej czai się zepchnięty przez Meblarzy z pozycji wicelidera inny gdański zespół, a mianowicie Wybrzeże. Nasi zawodnicy mają jednak po swojej stronie nie tylko własne umiejętności i patent na wygrywanie (7 ostatnich meczów na własną korzyść), ale również kalendarz spokań. Już w następnej kolejce sytuacja u szczytu tabeli zdecydowanie się przejaśni, gdyż główni rywale Wójcika zmierzą się w bezpośrednim starciu w Trójmieście. Jeśli Wybrzeże ulegnie liderowi z Olsztyna, a elblążanie wygrają, sezon będzie właściwie rozstrzygnięty. Jeśli natomiast gdańszczanie zatriumfują, wtedy - przy jednoczesnym komplecie punktów Mebli Wójcik - pomiędzy 1, 2 i 3 miejscem będzie zaledwie po 1 punkcie różnicy.
Meblarze są z pewnością uczuleni przez szkoleniowca na końcówkę sezonu i występy pokroju tego z SMS-em nie powinny się przydarzać lub na tym powinny się zakończyć. Męczarnie, które zaserwowali trójmiejscy młodzi szczypiorniści wiceliderowi tylko pozornie rozmywają się w wyniku. Tak naprawdę przez praktycznie 50 minut nie sposób było wskazać, do kogo uśmiechnie się szczęście. W porę na ratunek ruszył swojej drużynie Michał Tórz, który uporządkował bardzo nieporadną w wielu akcjach ekipę gospodarzy pod nieobecność Piotra Adamczaka. Ani w obronie (poza Marcinem Głębockim w bramce), ani w ofensywie nie szło faworytom, jak na ich możliwości przystało. Dodatkowo zbyt częste przekraczanie przepisów kończyło się karami, a łącznie elblążanie przesiedzieli na ławce "wykluczonych" 20 minut! Komfort wypracowanej przewagi w końcówce uratował skórę Meblarzy, którzy przez niemalże 1,5 minuty przed ostatnim gwizdkiem grali z 3 piłkarzami w polu (czterech na siedmiu).
Pierwsza połowa wyglądała tak, jakby hala MOS-u była zbyt klaustrofobiczna dla piłkarzy z Elbląga. Sporo piłek lądowało za liniami przepisowego pola gry. Na szczęście dość długo rozgrzewali się także gdańszczanie i dlatego bardzo powolutku wzrastały konta bramkowe. Wynik delikatnie wskazywał od początku na gospodarzy, choć dość często pozwalali oni wyszumieć się młodym, ambitnym szczypiornistom przyjezdnych. Swoją renomę potwierdzał Szymon Sićko, który najczęściej punktował w swojej ekipie. Na 10 minut przed końcem pierwszej części wynik krążył wokół remisu. Wydawało się, że brakiem przewagi zakończą się dwa kwadranse pierwszej połowy (14:14, a potem 15:15), ale ostatnie słowo należało do Grzegorza Dorsza, który ustalił rezultat na 16:15.
Po zmianie stron obie strony grały dość sporymi falami. To elblążanie wysuwali się na czoło (25:19), to rywale doganiali uciekinierów (25:23). SMS wyczuł możliwość utarcia nosa konkurentom i jeszcze bardziej nasilił ataki. Na to przygotowani byli gospodarze i szybkimi kontrami karcili każdą niewykorzystaną okazję przeciwników. Kilkakrotnie przestrzennym zmysłem popisywał się Oskar Serpina, który zawsze zjawiał się w odpowiednim miejscu, aby przejąć podanie od partnera. Ostatnie 10 minut przesądziło o wygranej i 2 punktach dla Mebli Wójcik, którzy być może nie zagrali idealnie, ale na tyle skutecznie, aby nie pozwolić zagrozić korzystnemu rezultatowi.
KS Meble Wójcik Elbląg - SMS ZPRP Gdańsk 35:27 [16:15]
Meble: Głębocki, Ram - Tórz 9, Serpina 6, Nowakowski 4, Kupiec 3, Netz 3, Szopa 3, Malczewski 2, Dorsz 2, Adamczak Paweł 1, Olszewski 1, Spychalski 1, Gębala, Malandy.
Trener: Dariusz Molski.
W następnej kolejce Meblarze udadzą się do stolicy Wielkopolski na mecz z MKS-em Poznań w ramach 28 kolejki I ligi. Początek spotkania o godzinie 18:00 ostatniego dnia kwietnia (30).