Mecz tylko dla wytrzymałych: KS Meble Wójcik - Warmia Olsztyn 26:25
fot. Bartosz Ponichtera
To nie był mecz dla kibiców o słabych nerwach. Meble Wójcik Elbląg i Warmia Traveland Olsztyn zadbały o emocje w derbach województwa warmińsko-mazurskiego do tego stopnia, że o wyniku zdecydowały ułamki sekundy.
Niewiele brakowało, by spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Pierwszą połowę 16:10 wygrali gospodarze. W ataku brylowali Leszek Michałów i Damian Malandy, a 50-procentową skutecznością między słupkami imponował Henryk Rycharski. Nasz zespół ustawił szczelną obronę i dzięki niej wyprowadzał skuteczne kontrataki. Wydawało się, że na drugą połowę wyjdzie podobnie skoncentrowany i powiększy przewagę nad wyżej sklasyfikowanymi olsztynianami. W poprzedniej rundzie zawodnicy Krzysztofa Maciejewskiego rozbili elblążan różnicą 13 bramek. Kibice mogli więc domagać się podobnego rewanżu za tę wysoką porażkę. Oba zespoły nie zamierzały robić z derbów jednostronnego widowiska. Drugą odsłonę zwyciężyli olsztynianie... 15:10.
Początkowo nic nie zapowiadało emocji - drużyna Meble Wójcik Elbląg utrzymywała prowadzenie pięcioma-sześcioma bramkami, pozwalając tylko na chwilę zbliżyć się gościom na 4 trafienia. Wśród olsztynian dwoił się i troił Marcin Malewski, który został wprowadzony na boisko dopiero w drugiej odsłonie i zdobył w niej 7 bramek. Do tego dorobku dołożył także czerwoną kartkę w 57. minucie, przy stanie 25:22 za faul na Leszku Michałowie. Kto wie - być może gdyby nie został wykluczony, przez co Warmia grała w osłabieniu - olsztynianie zdobyliby więcej bramek, a na koniec przełamali wynik. O wywiezienie choć punktu z trudnego terenu zawalczyli jeszcze Radosław Dzieniszewski, Łukasz Kowalczyk i Mateusz Kostrzewa. Ten ostatni oddał dwa celne rzuty. Po tym drugim, wykonanym jeszcze ze swojej połowy boiska, piłka wpadła do bramki około sekundy po syrenie kończącej spotkanie. Obie drużyny podniosły ręce w geście triumfu, ale zgodnie z regulaminem, to gospodarze mieli słuszne powody do radości. Zdobyli komplet punktów, zwyciężając 26:25.
Obie ekipy były osłabione. W elbląskiej zabrakło kontuzjowanego Marka Wróbla. Nasz bramkarz w minionym tygodniu naderwał mięsień dwugłowy uda. Mecz z ławki oglądali olsztynianie - Jacek Zyśk i Karol Królik, którzy zostali wpisani do protokołu tyko po to, by wspierać swoich kolegów dobrą radą. Olsztyńscy rozgrywający narzekają na urazy - w poprzednich spotkaniach Zyśk uszkodził więzadła poboczne, a Królik doznał kontuzji łokcia.
Elblążanie po raz kolejny pokazali dwa oblicza - zagrali dobrze w pierwszej odsłonie, w drugiej - zdecydowanie gorzej. Mieli słabą szczególnie końcówkę spotkania, kiedy to seryjnie popełniali błędy niemalże trwoniąc 4-bramkową przewagę. Za całokształt należą się jednak brawa - zwycięstwo nad lokalnym rywalem może się okazać bardzo ważne w kontekście walki o lokaty 3-6 na koniec sezonu.
Meble Wójcik Elbląg - Warmia Traveland Olsztyn 26:25 (16:10)
Meble Wójcik: Rycharski, Krawczyk - Michałów 8, Maluchnik 4, Szczepański 4, Malandy 4, Grablewski 2, Ośko 1, Spychalski 1, Dawidowski 1, Fonferek 1, Jędrzejewski, Gryz, Kupiec kary: 6 minut (Ośko, Jędrzejewski, Malandy)
Warmia Traveland: Boniecki, Gawryś - Malewski 7, Dzieniszewski 5, Kostrzewa 4, Kowalczyk 3, Kopyciński 3, Deptuła 3, Koledziński, Hegier, Wuszter, Koledziński kary: 10 minut (Kempiński x2, Wuszter, Deptuła, Malewski) czerwona kartka: Malewski w 57. minucie
www.ksmeblewojcikelblag.pl