Mężczyzna przeżył teoretycznie śmiertelną dawkę alkoholu
Nieprzytomnego mężczyznę, lat 35 przywiozło pogotowie do szpitala. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miał 6,5 promila alkoholu we krwi. Teoretycznie to dawka śmiertelna. Mężczyzna przeżył, odzyskał świadomość następnego dnia.
Mężczyzna leżał na rogu Obrońców Pokoju i Wiejskiej. Ktoś zawiadomił pogotowie. W szpitalu okazało się, że nie można ustalić tożsamości pacjenta, nie miał przy sobie dokumentów. Pracownik szpitala zawiadomił policję.
Przyczyną zasłabnięcia był alkohol. We krwi trzydziestopięciolatek miał 6,5 promila alkoholu. To teoretycznie dużo więcej niż śmiertelna dawka. Wystarcza 4 do 5 promila by nastąpił zgon. Jednak 35 – latek nie był rekordzistą. Znane są przypadki przeżycia nawet przy powyżej 10 promili alkoholu we krwi.
Według specjalistów Prywatnego Centrum Terapii Uzależnień Koninki:
Za dawkę śmiertelną uważa się 8 g czystego alkoholu (100% spirytus) na l kg wagi ciała. Dla człowieka dorosłego, ważącego 75 kg, będzie to dawka 600g absolutnego alkoholu. Za śmiertelne stężenie alkoholu we krwi uważa się 5‰ (promili). Czasem jednak zgon może nastąpić już przy 4 promilach. Są i tacy osobnicy, u których zgon nie następuje nawet powyżej 5 promilli. Zależne to jest m.in. od osobniczej wrażliwości na alkohol, stopnia adaptacji organizmu do używania alkoholu oraz ogólnej odporności organizmu na zatrucia. U osób nadmiernie pijących stężenie alkoholu może przekraczać wyżej podane normy nawet 7-11‰.