Miały być weekendowe remonty, są... całotygodniowe
fot. Bartłomiej Ryś
Trudno w kilku prostych słowach opisać to, co dzieje się na odcinku Płk. Dąbka pomiędzy ul. Niepodległości a al. Piłsudskiego. Trwa tam frezowanie nawierzchni, które przygotowuje ten odcinek do weekendowego remontu drogi. Kierowcy muszą się uzbroić w niezwykłą cierpliwość. Wystarczy kilka minut pobyć w tamtym miejscu, aby nie tylko nasłuchać się przekleństw, ale i też zauważyć kilka skrajnie niebezpiecznych sytuacji.
Jak informuje nas biuro prasowe elbląskiego Ratusza, prezydent wyjątkowo udzielił pozwolenia na frezowanie nawierzchni na tym odcinku.
- Prace będą odbywały się poza szczytem tj. do godziny 14:00 i następnie od 16:30 – informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta.
Jak udało nam się dowiedzieć, prezydent zgodził się na prowadzenie prac w środku tygodnia na prośbę wykonawcy zadania. Firma zaznaczyła, że ze względu na bardzo dużą ilość różnych obiektów jak studzienki itp. (łącznie jest ich na tym odcinku ponad 60) mogłaby się nie wyrobić w czasie ze wszystkim tylko i wyłącznie w weekend.
- Wykonawca dodał również, że podobna sytuacja będzie miała miejsce na ul. Robotniczej – zaznacza Urbaniak.
Niestety, kierowcy (co widać po zachowaniu niektórych) nie zdają sobie sprawy, że prace drogowe są przeprowadzane dla poprawienia ich komfortu podróżowania. Wystarczyło kilka minut spędzić na skrzyżowaniu Dąbka z Piłsudskiego. Jedna z kobiet nie zauważyła czerwonego światła na przejściu (sygnalizator był zasłonięty przez maszynę do frezowania nawierzchni) i prawie została potrącona przez nadjeżdżający od strony CH „Ogrody” samochód osobowy. Kierujący rzucił wyłącznie hasło „jak leziesz kur...” i wściekły pojechał dalej.
Kilka minut później na skrzyżowanie wjechały dwa samochody, co ciekawe, oba na czerwonym. Kierowcy nie wytrzymali oczekiwania na zielone światło (ruch co chwila jest kierowany ręcznie przez pracowników firmy zajmujących się remontem). W ruch poszły wyzwiska i klaksony.
Zarówno od strony ul. Robotniczej jak i od strony Piłsudskiego tworzą się zatory – często kierowcy czekają aż trzy zmiany świateł zanim pracownik wpuści ich na skrzyżowanie. Jeden pas ruchu na Płk. Dąbka (pomiędzy Piłsudskiego a Niepodległości) jest wyłączony z użytkowania, warto już wcześniej zwracać uwagę na znaki i moment, kiedy rozpoczyna się zwężenie jezdni.
Na koniec warto przede wszystkim zaznaczyć, aby kierowcy zachowali spokój. Co prawda może przeprowadzane prace nie są „weekendowymi”, ale i tak drogowcy bardzo szybko uwijają się z postawionymi przed nimi zadaniami. Warto również pamiętać o tym, że wszelkie remonty są przeprowadzane dla nas, aby nasz komfort podróżowania uległ zdecydowanej poprawie.