› sport
19:33 / 02.04.2017

"Miedziowa rewolucja" Kram Startu! Rozgorzała walka o medale

fot. Maciej Markowski

Bieżące rozgrywki pokazały, jaki potencjał drzemie w piłkarkach ręcznych Kram Startu Elbląg. Drużyna stworzona przez Andrzeja Niewrzawę pokonała Pogoń Balticę, Energę Koszalin, Vistal Gdynię oraz czterokrotnie (2 razy w lidze i Pucharze Polski) MKS Selgros Lublin. Ostatnim z największych konkurentów do tytułów, który już od czterech z rzędu spotkań (licząc z poprzednim sezonem) opierał się niepowstrzymanej elbląskiej sile było Metraco Zagłębie Lubin - najbardziej niewdzięczny przeciwnik do grania dla elblążanek. Jak zwykle w przypadku tych dwóch ekip nie obyło się bez iskrzenia, hektolitrów wylanego potu, mnóstwa klinczów oraz efektownych zagrań i fantastycznych bramkarskich parad, ale inaczej niż poprzednio, tym razem z punktów mogli się radować kibice z Elbląga. Dzięki wygranej 23:21 z "Miedziowymi" Start awansował na drugą lokatę w ciasnej grupie mistrzowskiej i już w kolejnej potyczce zmierzy się z liderującym Vistalem.

Już w 4 minucie gospodynie wyszły na prowadzenie 3:0, a grozę pod bramką Moniki Wąż zasiała grająca bez kompleksów Patrycja Świerżewska. Spotkanie charakteryzowało się ogromnym tempem rozgrywania akcji, sporą ilością agresywnych doskoków w obronie i grą w zasadzie na całej długości parkietu. Drużyny momentalnie przechodziły spod jednej do drugiej bramki, ale nie zawsze te wypady kończyły się sukcesem. Świetnie spisywały się obie bramkarki i od stanu 4:2 dla Kram Startu, piłka rzadko lądowała w którejkolwiek siatce, a okazji nie brakowało. Piłkarki przeciwnych drużyn nie szczędziły sobie mocnych wejść i w 16 minucie po jednym z nich na dwie minuty boisko opuściła Małgorzata Buklarewicz. Chwilę później, po 10 minutach bez bramki, celny rzut oddała po kontrze Ewa Andrzejewska. Sylwia Lisewska z karnego i Joanna Waga po ładnym dryblingu i było 7:3.

Lubinianki z trudem szukały sobie pozycji, a gdy już docierały do finalnego etapu własnych ataków, nadziewały się na Sołomiję Szywerską. Dopiero Paulina Piechniak odczarowała elbląską bramkę i to dodało animuszu jej koleżankom, a konkretnie Kindze Grzyb, która dwie minuty później rzuciła kontaktowego gola (7:6). Również gospodynie coraz dłużej konstruowały akcje w poszukiwaniu miejsca do rzutu. "Miedziowe" naciskały na rywalki, gdy te ledwo przekroczyły linię środkową i ta taktyka zdawała egzamin. Nie funkcjonowały zupełnie elbląskie skrzydła, na których osamotnione wyczekiwały na dogodny moment Aleksandra Jędrzejczyk oraz Magda Balsam. Z radaru zniknęła także Aleksandra Stokłosa i właściwie cała gra toczyła się w drugiej linii zespołu. To właśnie piłkarki tej formacji zapewniły swojej ekipie kolejne trafienia i na przerwę Start schodził prowadząc 10:8.

Andrzej Niewrzawa zauważył kłopoty swojego zespołu z końcówki pierwszej części i w drugiej najpierw skutecznie zaatakowała Magda Balsam, a następnie po znakomitym zagraniu od Sylwii Lisewskiej nastoletnia kołowa gospodyń. Chwilę później przebiła się szarpana przez przeciwniczki Andrzejewska i było 13:10. Mecz nadal był niezwykle intensywny i żadna z drużyn nie miała czasu na odpoczynek. Szkoleniowiec Startu dysponował nieco dłuższą ławką i mógł pozwolić sobie na większą rotację. Po grze w podwójnej przewadze elbląskie szczypiornistki zyskały przewagę 15 do 11, ale za chwilę powtórzyły feralne błędy oponentek i same walczyły w potrójnym osłabieniu. Dwa karne Juliany Malty i prowadzenie Startu skurczyło się do minimum (15:14). Na rozmowę swoje podopieczne wezwał trener.

Błyszczały na boisku piłkarki reprezentacji Polski: Kinga Grzyb oraz Sylwia Lisewska. To od nich w największym stopniu zależało oblicze obu "siódemek". Wystarczyła odrobina wolnego miejsca i przestrzeni, żeby rozgrywająca z Elbląga wykorzystała swój zasięg ramion i siłę wyrzutu. Między 43 a 51 minutą Lisewska pokonała Monikę Wąż aż pięciokrotnie i o czas musiała prosić Bożena Karkut. Po wznowieniu na ławkę kar powędrowała Daria Gerej, ale Malta pomyliła się z 7. metra. W odpowiedzi "przycelowała" najskuteczniejsza zawodniczka Startu i było 21:19. Zagłębie nie zamierzało składać broni i walczyło coraz zacieklej ryzykując możliwe kontry i przewinienia. Na kilkanaście sekund przed końcem gospodynie prowadziły 22:21 i miały piłkę w posiadaniu. Przyjezdne wyszły z indywidualnym kryciem, ale zamiast wyłuskać piłkę, nie upilnowały Andrzejewskiej, która ustaliła rezultat spotkania na 23 do 21. Dwa punkty pozostały w Elblągu po meczu walki i Kram Start przeskoczył lubinianki w tabeli Superligi.

Kram Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin 23:21 [10:8]

KSE: Powaga, Szywerska - Balsam 1, Grobelska, Waga 2, Muchocka 1, Jędrzejczyk, Kwiecińska, Gerej, Lisewska 10, Stokłosa 3, Świerżewska 3, Andrzejewska 3, Szopińska.

Trener: Andrzej Niewrzawa.

W kolejny weekend nasze szczypiornistki pojadą do Trójmiasta, gdzie w gdyńskiej hali GCS zmierzą się z Vistalem. Początek meczu zaplanowanego na 9 kwietnia o godzinie 19:00.

Pozostałe wyniki pierwszej kolejki III rundy w grupie mistrzowskiej:

Vistal Gdynia 25:17 Pogoń Baltica Szczecin

Energa AZS Koszalin 20:22 MKS Selgros Lublin

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%