Mieszkańcy chcą zielonej fali na przejściach dla pieszych
fot. elblag.net
W Elblągu tzw. „zielonej fali” zwyczajnie nie ma. Narzekają na to zwykle kierowcy, ale okazuje się, że piesi wcale nie mają lepiej. Coraz częściej pojawiają się przejścia dwuetapowe. Z jednej strony pozwala to na wcześniejsze wejście na przejście, ale z drugiej zmusza do oczekiwania na dalsze zielone światło, stojąc często na dość niebezpiecznych wysepkach.
W Elblągu wielu mieszkańców zwraca uwagę, że przejścia dwuetapowe są w pewnym stopniu niebezpieczne. Zwłaszcza, że przez wysepki zazwyczaj przechodzą tory tramwajowe. Ponadto problemem jest zbyt krótkie zielone światło dla pieszych.
Mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Złożono wniosek do Budżetu Obywatelskiego 2015 pn. „Likwidacja przejść dwuetapowych – zastąpienie ich standardowym przejściem jednoetapowym”. O co tak właściwie chodzi?
„Wielokrotnie poruszany problem musi znaleźć swój finał w postaci zmian w funkcjonowaniu sygnalizacji świetlnej w mieście, zanim dojdzie do tragedii” - czytamy w złożonym wniosku – "Większość z tych przejść znajduje się w torowisku tramwajowym. Piesi – często osoby starsze, które zostają na środku przejścia siłą rzeczy stają się potencjalnymi ofiarami wypadków.”
Zadanie miałoby polegać na zmianie funkcjonowania sygnalizacji świetlnych na skrzyżowaniach (wydłużenie cykli), co umożliwiłby pieszym spokojne przedostanie się na drugą stronę jezdni bez konieczności przebiegania przez przejście. Miejsce realizacji są przejścia przy ul. Płk. Dąbka-Piłsudskiego, 12-Lutego – Nowowiejska, Grunwaldzka-Lotnicza oraz 12-Lutego-Grota-Roweckiego.
Miasto tłumaczy się, że zmiana sygnalizacji świetlnej wiąże się z kosztami. W związku z tym mamy nadzieję, że w ramach budżetu Obywatelskiego uda się coś zmienić.
Powiązane artykuły
Przejścia dla pieszych nieprzyjazne dla pieszych?
17.05.2014 komentarzy 6
Wszystko na to wskazuje, że przejścia dla pieszych, a właściwie sygnalizacja świetlna, nie jest przyjazna dla pieszych elblążan. O tym mówili mieszkańcy...