Mieszkańcy elbląskich osiedli coraz częściej skarżą się na brak miejsc postojowych przy swoich blokach. Elblążanie apelują - nie mamy gdzie parkować. Czy można rozwiązać ten problem?

Jeszcze kilka lat temu na jedną klatkę w bloku przypadał jeden samochód. Teraz często mieszkańcy jednego mieszkania posiadają po dwa auta. Problem z miejscami postojowymi coraz częściej towarzyszy mieszkańcom Elbląga.

Podczas ostatniego spotkania prezydenta Elbląga Jerzego Wilka z mieszkańcami Zatorza został poruszony temat braku miejsc parkingowych na osiedlu.

-Jeszcze niedawno nie każdy z nas miał samochód. Teraz to się zmienia, aut przybywa. Jednak nie miejsc parkingowych. Mieszkańcy naszych wieżowców nie mają gdzie zaparkować. Parking przed naszym blokiem ma tylko 8 stanowisk. Auta musimy stawiać na trawie – informuje jedna z mieszkanek osiedla.

Rzeczywiście, mieszkańcy tego oraz sąsiednich bloków często mają problem ze znalezieniem postoju. Kłopot nasila się godzinach popołudniowych. Często zmuszeni są do parkowania na trawnikach.

-Miasto buduje parkingi najpierw w tych miejscach, gdzie jest największy problem z parkowaniem, a największy jest obecnie  w śródmieściu – wyjaśniał prezydent Jerzy Wilk.

Radzi mieszkańcom aby z problemem zwrócili się do wspólnot mieszkaniowych. Podpowiada, że podejmując jednogłośną decyzję mieszkańcy mogą za 1% wartości nieruchomości wykupić teren otaczający blok. Wtedy gospodarowanie tym placem byłoby łatwiejsze. Prezydent deklaruje pomoc swoją i urzędników w kwestii przygotowania potrzebnych dokumentów. Zachęca do większego zainteresowania Budżetem Obywatelskim, jako źródła finansowanie inwestycji na Zatorzu w tym parkingów.

Kolejnym miejscem jest parking przed sklepem Biedronka przy ulicy Malborskiej. Jest to jeden z największych sklepów tej sieci w Elblągu. Często przyjeżdżają tu elblążanie z całego miasta. Niestety, miasto nie może po prostu wybudować parkingu dla sklepu. Spróbuje jednak wpłynąć na właściciela sieci.