› polityka
11:30 / 12.11.2016

Milczenie owiec po elbląsku

Milczenie owiec po elbląsku

fot. archiwum elblag.net

Polityczna solidarność w obronie łamania prawa czyni z Elbląga miejsce paranoiczne, powstał bowiem wielopartyjny kartel złożony z parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i PiS-u, chroniący zarząd komunalnej spółki ciepłowniczej, która w majestacie prawa bez skrupułów łupi portfele elbląskich rodzin. Za ciepło elblążanie płaca prawie połowę więcej niż w porównywalnym wielkością Tczewie. Tajemnicą poliszynela jest, że znacząca część ceny ciepła w Elblągu wynika z niegospodarności, inwestycji z naruszeniem prawa i bizantyjskiego sposobu prowadzenia spraw spółki. Dramat Elbląga polega na tym, że w odróżnieniu od Warszawy, gdzie w aferę reprywatyzacyjną zmieszani są prominentni działacze PO, w Elblągu natomiast za aferą ciepłowniczą EPEC-u stoją lokalni działacze SLD, PO i PiS-u. Ten nieformalny kartel od wielu lat obsadzał zarządy i rady nadzorcze spółek komunalnych w Elblągu.

Kodeks karny precyzuje jasno

Prawny obowiązek zawiadomienia o przestępstwie dotyczy dwóch kategorii podmiotów. Przede wszystkim obowiązek taki spoczywa na instytucjach państwowych i samorządowych. Na mocy art. 304 § 2 k.p.k. są one zobowiązane niezwłocznie zawiadomić prokuratora lub policję o przestępstwie, o którym dowiedziały się w związku ze swoją działalnością. Dla realizacji obowiązku zawiadomienia o przestępstwie nie ma przy tym znaczenia, czy instytucja państwowa lub samorządowa jest jednocześnie pokrzywdzonym, czy też nie, ani czy to one wykryły przestępstwo. Co więcej organa ścigania same z siebie mogą wszcząć postępowanie na podstawie informacji prasowej. Od ponad roku czasu w lokalnych mediach pojawiają się artykuły podejmujące tematy związane z nieprawidłowościami w funkcjonowaniu EPEC w Elblągu. Co więcej te nieprawidłowości łącznie ze złamaniem ustawy o zamówieniach publicznych, znajdują potwierdzenia w raportach CBA, NIK-u, Urzędu Miasta Elbląga i Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. I co ? - i nic, nikogo nie martwi fakt że elbląskim rodzinom uszczuplono budżety na kilkadziesiąt milionów złotych - milczenie owiec trwa. Ten stan państwa dosadnie opisał minister spraw wewnętrznych rządu PO-PSL – h . . d . . . i kamieni kupa. Dzisiaj jest inny rząd inni ministrowie a w Elblągu cały czas ta sama kamieni kupa.

Samorząd

Rada Miasta Elbląga nie widzi problemu a radnego Ryszarda Klima traktuje jak parszywą owcę, która powinna zostać wykluczona. Co więcej za cichym przyzwoleniem Rady Miasta, radny został zastraszony i zmuszony do ugody przez osoby wymienione w raporcie CBA jako odpowiedzialne za złamanie ustawy o zamówieniach publicznych. Prezydent miasta Elbląga, którego siła argumentacji w Radzie Miasta wynosi dwa głosy, niewiele może zrobić ponieważ w każdej sprawie jest szantażowany przez radnych. Takim klasycznym przykładem pokazania prezydentowi kto tu rządzi jest nieprzegłosowania absolutorium z wykonania budżetu, mimo iż faktycznie prezydent Elbląga budżet wykonał. Nie może zatem prezydent dokonać zmian w radach nadzorczych spółek miejskich na osoby kompetentne, bo naruszyłby partyjne interesy PiSu PO i SLD. A przecież za cenę utrzymywania działaczy partyjnych może od czasu do czasu coś przez Radę Miasta przeprowadzić. Mówiąc wprost prezydent jest zakładnikiem partyjnego kartelu w Radzie Miasta. Wiec trudno się dziwić prezydentowi, który w trosce o miasto i możliwości załatwiania spraw Elbląga w ministerialnych urzędach w Warszawie, nie czyni zawiadomienia bo nie wie, czy sprawa nie dotyczy osób blisko związanych z prezesem PIS-u, bo wtedy w politycznym odwecie do Elbląga nie popłynie z Warszawy żadna złotówka

Prokuratura

Ta instytucja na poziomie miasta Elbląga tez niczego nie uczyni sama z siebie i nie należy się specjalnie temu dziwić. Tam też pracują tylko ludzie, którzy mają rodziny i chcą spokojnie żyć i pracować. Owszem przestępstwa pospolite proszę bardzo, drobne kradzieże , bójki, zakłócenie spokoju jak najbardziej, można spokojnie pracować. Ale sprawy przestępstw białych kołnierzyków, które maja lokalną osłonę parlamentarną? - żaden racjonalnie myślący prokurator szanujący swoja godność zawodową, na ochotnika nie podejmie, bo doskonale wie, że będą naciski, a oparcie się im oznacza odejście z zawodu. Prokuratorzy to tacy sami ludzie jak my, znają specyfikę swojej pracy i meandry politycznych zależności, chodzą też do kina chociażby na „Układ zamknięty”, więc doskonale wiedzą czym jest „elbląski ciepły układ zamknięty. Nie można wymagać więc od tych ludzi by stali się kozłami ofiarnymi, jak karpie, które domagają się przyspieszenia świąt Bożego Narodzenia.

Parlamentarzyści

To osobliwa elbląska kasta posuwająca się wobec prezydenta Wróblewskiego do presji werbalnej, nacisków pośrednich i bezpośrednich, a nawet oficjalnego szantażu. To przecież poseł Jerzy Wilk na długo przed sesją Rady Miejskiej sugerował w wywiadzie, że radni PiS niekoniecznie zagłosują za udzieleniem prezydentowi Wróblewskiemu absolutorium z wykonana budżetu. Czyż nie poseł Jerzy Wilk, znając już raport CBA podjął się medialnej obrony byłego prezesa EPEC-u. W obronie swojego nominata zarządzającego EPEC-em, znane są wszystkim aroganckie wizyty poseł Elżbiety Gelert i senatora Jerzego Wcisły w gabinecie Prezydenta Elbląga, połączone z szorstkim głośnym zachowaniem, do jakiego nie posuwa się żaden elblążanin. A już podżeganie przez senatora związkowców do strajku jest szokująca niedorzecznością na skalę ogólnopolską. To wszystko się dzieje za cichym przyzwoleniem posła Kukiz 15 i osoby siedzącej obok prezesa PiS-u w Sejmie. To jest już groteska w rodzaju folwarku zwierzęcego Orwella tyle, że na poważnie w elbląskiej rzeczywistości.

Obywatele

„Nie palcie komitetów. Zakładajcie własne” - te słowa wypowiedział Jacek Kuroń w czasach gdy inny komunistyczny kartel zawłaszczył Polskę. Elbląska Koalicja Obywatelska poważnie traktuje deklaracje prezesa pis Jarosława Kaczyńskiego - cytat: "My nie mówimy, tak jak nasi poprzednicy, że jesteśmy idealni, natomiast ciężkim błędem nie jest pierwotny błąd, tylko to, że się go nie naprawia, że nie podejmuje się decyzji korygującej”. Ufamy, że słowa zastępcy prokuratora generalnego, prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego o tym, że nie ma świętych krów i wszyscy podlegają odpowiedzialności niezależnie od stanowiska i miejsca w sejmie. Wiemy również, że dzisiaj wokół rządzącego PiS-u gromadzi się tyle samo a może nawet więcej szubrawców niż podczas ośmioletnich rządów PO. Prezes Kaczyński jest jeden, szef CBA minister Kamiński też jest tylko jeden, a obywateli którzy nie życzą źle żadnemu rządowi jest kilka milionów i ich aktywność w zwalczaniu patologi jest sukcesem państwa obywatelskiego. Stad EKO kierując się zasadą współodpowiedzialności obywateli za Nasze Miasto, inicjuje procedurę obywatelskiego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Rozumiemy sytuację uczciwie pracujących prokuratorów elbląskich i nie chcemy ich stawiać w kolizji z władzą polityczną, stąd zawiadomienie skierujemy do Prokuratury Krajowej. Dnia 15 listopada w siedzibie EKO przy ulicy Robotniczej 24, będziemy zbierać podpisy pod tym dokumentem, aby każdy elblążanin który czuje się pokrzywdzony przez elbląski kartel partyjny mógł złożyć swój podpis. Interes publiczny i zasady współżycia społecznego wymagają by nie pozwolić zamieść tej afery pod dywan - w końcu nie wszystkich nas spalą. Brak obywatelskiej reakcji na aferę powszechnie znaną jest przyzwoleniem na deptanie godności poszkodowanych elblążan. Zapraszamy elblążan do składania podpisów – 15 listopada od godziny 15 – Robotnicza 24.

Elbląska Koalicja Obywatelska

 

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%