Czy po przekroczeniu polskiej granicy Rosjanie mogą czuć się zagrożeni? Takie informacje podają rosyjskie media, w tym cytowany przez nas serwis klops.ru. Na te doniesienia poważnie zareagował polski rząd. W sobotę przejście graniczne w Grzechotkach wizytował minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.

Niektóre rosyjskie media podgrzewają atmosferę w związku z napiętą sytuacją, jaka panuje na linii Warszawa – Moskwa. Kaliningradzki serwis internetowy klops.ru opisywał sytuację, kiedy to obrażana w Braniewie miała być Rosjanka. Serwis informował także, że do obywatelski rosyjskich strzelano z czarnego BMW. Strzelać mieli Polacy. Również elbląscy policjanci odbierali telefony od dziennikarzy z Rosji z pytaniami o zgłoszenia poszkodowanych Rosjan. Nic takiego jednak nie miało miejsca.

W sobotę przejście graniczne w Grzechotkach wizytował minister Bartłomiej Sienkiewicz.

Sienkiewicz podkreślił, że nie ma żadnych sygnałów, które mówiłyby o tym, że Rosjanie w Polsce są prześladowani czy też mogą czuć się zagrożeni.

- Nie ma żadnych incydentów, ani żadnych wydarzeń świadczących o jakimkolwiek napięciu, bądź niepokojach mogących odbiegać od normy w zakresie granicy polsko-rosyjskiej – stwierdził minister. - Do jednostek policji nie wpłynęły żadne doniesienia w sprawie rzekomych napaści na obywateli rosyjskich.

Minister Sienkiewicz zaznaczył, że nie ma żadnych podstaw, aby wycofywać się z Małego Ruchu Granicznego, z którego korzystają zarówno obywatele polscy, jak i Rosjanie.